Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy

niedziela, 28 grudnia 2014

Pati

„Pati”to przemiła suczka w typie wilczura. Można ją określić jako „przylepa”, tak bardzo lubi być głaskana! Na widok człowieka od razu się uśmiecha i zaprasza do kontaktu – nie można się oprzeć! Jest przemiła i przesympatyczna. Taka suczka jak Pati to błyskawiczne lekarstwo na poprawę nastroju. Bardzo miło jest w jej towarzystwie. Pati łasi się do rąk, przysiada i łapami sięga do człowieka, bo chce być jeszcze bliżej. Wpycha łepek w kraty i piszczy zachęcając do głaskania. W jej obecności zawsze „świeci słońce”. Mimo tego że budową przypomina niewysokiego ale masywnego wilczura, jej charakter kwalifikuje ją do mieszkania w domu, przy ludziach – nie na zewnątrz. Apelujemy o rozsądną i przemyślaną adopcję przymilnej Pati, która z pewnością rozświetli optymizmem swój nowy dom. 










  

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Tobi, Shiba, Muffin, Iga

 „Iga” brązowo-pręgowana, ślicznie umaszczona suczka. Iga trafiła do schroniska bardzo przerażona. Na początku bała się wychodzić z budy, a jeśli się odważyła, to była czujna i zdystansowana. Po jakimś czasie ochłonęła, jednak nadal raczej unika kontaktów niż prosi o głaskanie. Na osoby przechodzące, zwłaszcza mężczyzn – szczeka. Kiedy poświęci się jej chwilę i poczuje zainteresowanie człowieka, staje się otwarta na pieszczoty i głaskanie. Macha wtedy ogonkiem i wpycha łebek do rąk. Potrzebuje pielęgnacji – jej sierść jest sucha i twarda, pewnie nigdy w życiu nie była kąpana a być może mieszkała w brudnych gospodarskich warunkach . Iga jest wrażliwą suczką, w związku z czym, ważny jest dla niej kontakt z człowiekiem i skupienie jego uwagi na sobie. Musi zaufać człowiekowi, by pokazać swoje pozytywne emocje. Jest raczej spokojna i nie szuka mocnych wrażeń, dlatego najlepiej będzie jej w domu w którym panuje spokój. Dobrze jakby była jedynym zwierzęciem w domu, tak, by zainteresowanie opiekuna było skierowane tylko na nią. Potrzebuje stałego kontaktu z człowiekiem, który jej nigdy  nie opuści. Będzie doskonałą towarzyszką dnia codziennego, szczęśliwą z powodu samej obecności człowieka w jej „nowym” – lepszym życiu.
„Muffin” to wyjątkowo miły i spokojny pies. Gdy trafił do schroniska był w strasznym stanie – żywcem zjadany przez kleszcze! Wychudzony, słaby, ledwie trzymał się na łapach, od dawna nie miał siły się drapać, dlatego na całym ciele miał blizny po starych pogryzieniach przez pasożyty. Przedstawiał sobą klasyczny obraz „nędzy i rozpaczy”. W schronisku nie od razu zareagowano by mu pomóc dlatego, przy pierwszym spotkaniu wyciągnęłyśmy z niego garście żywych kleszczy, by choć trochę ulżyć mu w cierpieniu... Oprócz swojego wyglądu Mufin był zastraszony i bał się każdego gwałtownego ruchu – kulił się wtedy w sobie i paraliżował go strach. Mimo wszystko jakby poczuł, że jego koszmar się już skończył i reagował przyjaźnie na ludzi. Jest to bardzo spokojny, wrażliwy i delikatny pies. Teraz już doszedł do siebie, tylko jeszcze strupy na ciele świadczą o tym co przeżył, dlatego bardzo lubi być delikatnie drapany – rany się goją i swędzą. Mufin pokochał głaskanie i troskę człowieka, czym daje wyraz patrząc z wdzięcznością prosto w oczy. Można z nim spędzić dużo czasu i nie odczuwa się jego upływu, tak hipnotyzuje spokojem. To pies który w życiu nie doznał opieki, dlatego tym bardziej potrzebuje stałego domu i odpowiedzialnego opiekuna. Nie będzie psem wymagającym, życie nauczyło go przepraszać za to że jest, dlatego będzie starał się nie wchodzić nikomu w drogę. By uwierzył w siebie i wyzbył się niepotrzebnego strachu, powinno poświęcić mu się przynajmniej na samym początku dużo uwagi. Dobrze więc, jakby był jedynym zwierzęciem w domu, w którym nie będzie za dużo się działo, co ukształtuje w nim poczucie spokoju i bezpieczeństwa.  To piesek z ciężką przeszłością dlatego apelujemy o jego ROZSĄDNĄ adopcję.
 
 

„Shiba” to piękna, młoda i bardzo wesoła suczka. Jest pełna optymizmu i cały czas okazuje radość w stosunku do ludzi. Lubi być głaskana i chciałaby się bawić. Jej pozytywna energia sprawia, że nie się można się przy niej nie uśmiechać – zaraża swoim optymizmem. Dobrze czułaby się w domu z dziećmi, z którymi mogłaby się bawić i podskakiwać z radości. Mimo swojej ruchliwości jest grzeczna i potrafi przestać „szaleć” kiedy się tego oczekuje. Jest to suczka do ułożenia, a ponieważ ma łagodny charakter, przy wpojeniu jej odpowiednich zasad będzie doskonałym psem nie mającym wielu wymagań. Potrzebuje rozsądnego człowieka, który skieruje jej energię we właściwą stronę i zapewni jej miłość i przynależność na zawsze.
 

„Tobi” to wystraszony pies, który stara się przełamać swój strach przed człowiekiem. Bardzo nieufnie i ostrożnie podchodzi do ludzi i raczej woli żeby go nie dotykać. Jest ciekawy głaskania, jednak na razie nie jest gotowy do kontaktu. Trzeba poświęcić mu dużo czasu i pozwolić, by sam się przezwyciężył i oswoił. Jest zamknięty w sobie, dlatego trudno jednoznacznie opisać jego charakter, jednak nie widać po nim agresji raczej ukrytą wrażliwość, która zablokowała emocje i pozytywne uczucia. Jego opiekun musi być rozsądny i odpowiedzialny, ponieważ Tobi będzie wymagał domowej terapii oswajania się z normalnością, której do tej pory nie zaznał. Zwłaszcza na początku trzeba poświecić mu dużo uwagi oraz zapewnić ciągłą obecność człowieka, żeby nie schował się do swojej skorupy w nowych warunkach. Przed podjęciem decyzji o zaadoptowaniu go,  prosimy zwrócić uwagę na jego potrzeby tak, by zapewnić mu warunki w jakich będzie mógł funkcjonować jak inne, mniej skrzywdzone zwierzęta, inaczej mogą z nim być problemy emocjonalne.

 
 

wtorek, 9 grudnia 2014

Miodek i Korek

„Korek” – to śliczny beżowy piesek, który uwielbia się bawić. Do schroniska trafił po raz drugi... był adoptowany w kwietniu tego roku. Mimo kolejnego porzucenia, nadal kocha ludzi i wyczekuje na nich przy kratach. Wesoło wita każdego przechodnia machającym ogonkiem-kukutkiem. Jest przesympatycznym wesołkiem, który tylko czeka na sygnał do zabawy. W trakcie głaskania kładzie się na grzbiet, by podrapać go po brzuszku – trochę taki pieszczoch;) Korek jest aktywnym pieskiem, dlatego z pewnością będzie potrzebował dużo ruchu, co na pewno trzeba uwzględnić przed adopcją. Będzie doskonałym towarzyszem do zabaw z dziećmi. To towarzyski psiak dlatego będzie chciał przebywać zawsze w pobliżu człowieka. Jest młodziakiem i można go jeszcze wielu rzeczy nauczyć.  Opiekun Korka powinien zaopatrzyć się w pluszaki, które uwielbia gryźć!
Ponieważ przypadki powrotu do schroniska zdarzają się coraz częściej, promujemy rozsądne adopcje. Naszym celem nie jest opróżnienie schroniska za wszelką cenę! Naszym celem jest znalezienie takiego domu który już nigdy nie będzie zmieniony, takiego do końca życia! 
Nie adoptuj z litości, przemyśl swoją decyzje, by Twój dom był tym ostatnim dla porzuconego już zwierzaka!

*****
„Miodek”- to młody i pełen energii pies. Jest bardzo żywiołowy i ciężko mu siedzieć w zamkniętym boksie… Bardzo wypatruje człowieka który go uwolni od krat, dlatego reaguje na każdego kto przechodzi obok jego boksu. Pies stara się zwrócić na siebie uwagę za wszelką cenę i jeśli ludzie są daleko na terenie schroniska to  szczeka głośno by ich do siebie przywołać. Miodek to wulkan energii dlatego jego przyszły opiekun musi zapewnić mu dużo ruchu, tak by pies w domu był już wybiegany i nie psocił. Z tego powodu ciężko mu było zrobi jakieś statyczne zdjęcie. Będzie dobrym towarzyszem na dalekich spacerach, jak i przy uprawianiu sportu na powietrzu. Możliwe, że będzie także dobrym towarzyszem zabaw ze starszymi dziećmi , by razem z nimi pozbywać się nadmiaru energii. Miodek to młody i karny pies, który szybko przyswoi sobie zasady panujące w domu. Taką energię dobrze będzie spożytkować na naukę komend i innych poleceń. Pies będzie szczęśliwy, mogąc w ten sposób służyć swojemu człowiekowi.
Miodek czeka na rozsądną i przemyślaną adopcję.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Radar, Lopez, Łobuz, Dora, Gapcio, India

„India” to pięknie zbudowana, zdrowa i silna suczka w typie wilczura. Jest bardzo energetyczna dlatego cały czas jest w ruchu i nie umie usiedzieć w jednym miejscu. Pozytywnie nastawiona na kontakt z człowiekiem. Jest duża i silna dlatego powinna trafić do domu w którym są dorośli ludzi – swoją energią mogłaby dzieciom niechcący zrobić krzywdę. India bardzo ładna i przyciąga uwagę odwiedzających jednak należy adoptować ją rozsądnie, by potem nie narzekać na jej ruchliwość. Z tego względu powinna trafić na opiekuna z silnym charakterem, który ją zdominuje i stanie się dla niej autorytetem. Suczka zasługuje na życie w domu wśród ludzi, którzy nauczą ją zasad, dzięki którym nie będzie sprawiała problemów.
 
 *****
„Gapcio” – to cudowny i przemiły piesek, średniej wielkości. Niestety, niedowidzi… Za to zmysł słuchu i węchu działa  u niego bez zastrzeżeń! Przez swoją ułomność, pies ma trudności w rozpoznaniu kto do niego podchodzi i z jakim zamiarem, dlatego trzeba przy nim chwilę pobyć, by zorientował się, czego się od niego oczekuje. W związku z tym, pilnie potrzebuje stałego opiekuna, który będzie zarazem jego przewodnikiem po świecie i zapewni mu bezpieczeństwo. Z pewnością Gapcio nie będzie odstępował swojego człowieka na krok, bo tylko wtedy będzie wiedział, że nic mu nie grozi a w razie niebezpieczeństwa człowiek szybciej je rozpozna i nie da skrzywdzić. Dobrze jakby dodatkowo miał w domu swoją budę – miejsce oddzielone od świata, w którym nikt oprócz niego nie będzie mógł przebywać.  Będzie wtedy wiedział, że nic nagłego go tam nie spotka, zanim on tego jeszcze nie zobaczy.  Takie stałe schronienie zapewni mu spokój i bezpieczeństwo przed światem, który odbiera wolniej niż inni.
Adopcja Gapcia to tzw. „wymagająca adopcja”, czyli taka, że psa oprócz zapewnienia mu podstawowych potrzeb, trzeba dodatkowo objąć opieką w zakresie jego ułomności.
Wierzymy, że takie adopcje też się zdarzają i że doświadczy jej nasz Gapcio, bo to miły i bardzo sympatyczny piesek. 
 Przeniesiony do innego schroniska.
*****  
„Dora– to rozbrykana i pełna energii suczka, która nie potrafi ustać chwili w jednym miejscu. Jest obecnie najbardziej nadpobudliwą suczką przebywającą w schronisku. Nudzi ją nawet spokojne głaskanie  – ona chciałaby skakać, drapać i bez przerwy szaleć.  Niemożność rozładowania tak ogromnych emocji sprawia, że gryzie psy z którymi dzieli boks… W stosunku do ludzi jest wesoła i cały czas prosi o zabawę. Jednak by nie było z nią kłopotów, potrzebuje właścicieli prowadzących  aktywny tryb życia, którzy zapewnią jej odpowiednią dawkę ruchu każdego dnia, tak by mogła się wyciszyć i uspokoić.  Przyszły opiekun Dory powinien mieć stanowczy charakter, by dodatkowo poskromić jej emocje i wyznaczyć granice właściwego funkcjonowania w nowym domu. Dora z pewnością będzie wtedy szczęśliwa i odwdzięczy się lojalnością i miłością. 
 
„Łobuz” – to czarny i nadpobudliwy piesek, który cały czas biega i skacze. Rozpiera go taka energia, że aż wskakuje na gzyms w boksie i gdyby nie było dachu pokrytego siatką, z pewnością od razu by wyskoczył i uciekł. Łobuza rozpiera taka niespożyta energia, że jego adopcja musi być przemyślana. Piesek nie potrzebuje dużego kontaktu z człowiekiem, bo nie umie dłużej postać w jednym miejscu. Jedyna jego statyczna pozycja, to kiedy się zmęczy i leży z wywieszonym językiem, ale nie trwa to długo. Potrzebuje on odpowiedzialnego opiekuna, który będzie umiał zapanować nad jego ruchliwością. To pies zadaniowy – kiedy narzuci się mu zasady, zajmie się ich wykonywaniem i w tym ulokuje swoją energię. Z pewnością będzie wymagał większej uwagi człowieka niż zwyczajny burek.
 Tak naprawdę żaden pies nie jest szczęśliwy, kiedy musi przejąć rolę człowieka i "rządzić"  - pamiętajmy o tym, kiedy często tak kochamy nasze psy, że pozwalamy im na wszystko. One wcale nie są wtedy szczęśliwe! Pies musi mieć jasno określone granice, ponieważ wtedy kiedy może się ich trzymać czuje, że służy swojemu człowiekowi a to jest jego naturalna potrzeba.
 
 ******
„Lopez” – rudy i wesoły piesek. Najprawdopodobniej trafił do schroniska z wioski – był zaniedbany i nie nastawiony na kontakt z człowiekiem. W jego wypadku schronisko nie było najgorszym scenariuszem, ale będzie tak dalej, tylko wtedy, kiedy nie będzie musiał w nim za długo przebywać i znajdzie swój prawdziwy dom. Obserwując inne psy nauczył się jak zachowywać się w stosunku do ludzi, by ich nie przestraszyć i odnalazł w tym przyjemność – polubił być głaskany i bawić się z człowiekiem. Z pewnością nie zawsze jadł tyle ile powinien, dlatego zawsze wypatruje jedzenia u odwiedzających. Jego opiekun powinien zapewnić mu zawsze pełną miskę, do czasu aż przyzwyczai się, że nie musi walczyć o jedzenie. Poza tym, jest przemiły i bardzo aktywny. Kiedy poczuł się pewnie i zaakceptował ludzi, stał się wesoły i ruchliwy. Z pewnością lubi się wybiegać i dać upust swoim skumulowanym emocjom, dlatego trzeba się z tym liczyć i zapewnić mu odpowiednie warunki po adopcji. Lopez nie pogniewa się na to, by mieszkać na zewnątrz – oczywiście w odpowiednich dla psa warunkach. Jednak należy pamiętać o stałym kontakcie z człowiekiem, do którego przekonał się dopiero w schronisku. Czekamy razem z nim na człowieka, który zobaczy w nim psa na całe życie.
 Przeniesiony do innego schroniska.
 

******
„Radar” ten schroniskowy staruszek (ok. 10 lat) zdecydowanie nie grzeszy urodą. Być może dlatego już tak długo nie może znaleźć nowego właściciela (w schronisku przebywa już od ponad roku), a wszyscy odwiedzający mijają go w najlepszym wypadku z obojętnością. Radar jest małym pieskiem z obciętym ogonkiem i nieproporcjonalnie dużymi uszami. Ma już słaby wzrok i zęby zniszczone długim życiem. Mimo to zachował optymizm i bardzo cieszy się z każdego kontaktu z człowiekiem. Reaguje na wszystkie bodźce charakterystycznym zachrypniętym szczekaniem, przypominającym raczej kaszel. Radar to odpowiedni pies dla człowieka, który chciałby pomóc jakieś schroniskowej bidzie, a jednocześnie nie jest gotowy na podjęcie kilkunastoletniego zobowiązania. Ten piesek potrzebuje ciepłego miejsca i dobrego człowieka, przy boku którego mógłby przeżyć spokojną emeryturę. Zwierzę, które całe życie było wierne ludziom nie zasługuje na śmierć za kratami, w brudnej, zimnej budzie i samotności.

czwartek, 27 listopada 2014

Marcel, Ben, Miki

 „Miki” to starszy piesek, który mimo przebywania od jakiegoś czasu w schronisku, zupełnie nie potrafi się w nim odnaleźć. Sprawia wrażenie pieska, który do tej pory miał spokojny i bezpieczny dom w którym cały czas był człowiek. Być może osoba, która się nim opiekowała zmarła a Mikiemu zawalił się cały świat... Trafił do schroniska zadbany, taki troszkę okrąglutki. Teraz wygląda gorzej, jednak wydaje się jakby miał szlacheckie geny i stara się „trzymać klasę”, czym wyróżnia się spośród innych schroniskowych bidul. Patrząc na niego wydaje się jakby przed chwilą zszedł z poduszki i jakimś zupełnym przypadkiem znalazł się w innym świecie. Miki wygląda na psiaka, który był wcześniej noszony na rękach, mimo tego, to dobrze ułożony i grzeczny piesek. W schronisku walczy o uwagę machając przednimi łapkami w stronę ludzi. Zachowuje się rozpaczliwie, jakby chciał uwolnić się za wszelką cenę a ponieważ nie zaznał zła od ludzi poszedłby do każdego, byle tylko opuścić  kraty. Miki to piesek dla osoby dorosłej, która skupi się tylko na nim i będzie go traktowała z należytym szacunkiem. To „pański piesek”:) przyzwyczajony do wygód i pieszczot, dlatego zasługuje na rozsądnego opiekuna i spokojny dom.
 
 
********
 „Ben” – wyciszony i bardzo spokojny piesek. Odkąd trafił do schroniska jest zamknięty w sobie i smutny. Lubi gdy się go głaszcze i poświęca uwagę, jednak nie okazuje radości a raczej smutek, że trwa to tak krótko… Piesek jest wrażliwy dlatego nie może dostosować się do tak specyficznego miejsca jakim jest schronisko. Potrzebuje on spokoju i jednego człowieka, który będzie dla niego ostoją bezpieczeństwa. Nie jest żądny nowych wrażeń, woli stałość i niezmienność w swoim życiu. W związku z tym, powinien on koniecznie trafić do domu, z którego nikt go już nigdy nie wyrzuci – domu  do końca życia! Kiedy przekona się, że zyskał na zawsze jednego człowieka z pewnością bardziej otworzy się na świat i poczuje się pewniej. Będzie lojalnym towarzyszem spacerów i wszelkich czynności przy których będzie mógł towarzyszyć swojemu opiekunowi.

 
********
„Marcel” – piesek przypominający wyglądem małego owczarka szkockiego. Jest bardzo wesoły i żywiołowy. Robi wszystko, by zachęcić człowieka do podejścia do jego boksu. Lubi się bawić i  być głaskany. Jest otwarty i bardzo towarzyski, co kwalifikuje go do domu w którym „będzie się coś działo”. Z pewnością nie będzie leżał grzecznie w jednym miejscu i czekał na spacer. Dobrze będzie dogadywał się w zabawie z dziećmi, bo w jego oczach widać iskrę do szaleństw. To piesek ruchliwy, dlatego jego spacery będą musiały być aktywne, by wracał w miarę zmęczony i nie psocił w domu. Ponieważ jest młody i reaguje na gesty człowieka, szybko przyswoi sobie zasady jakie będą panowały w domu i się do nich dostosuje – jednak zawsze należy pamiętać, że podczas nauki, trzeba być konsekwentnym:)
 

sobota, 22 listopada 2014

Beja, Skubi i Pikuś ....?

„Skubi”to mały staruszek. Kilka miesięcy trwało zanim zaakceptował miejsce w którym się znajduje. Do tej pory panicznie bał się ludzi i chował do budy na każdy ich widok. Można go było zobaczyć tylko, kiedy było się w sporej odległości od jego boksu i zajmowało się czymś innym. Był bardzo wycofany i bałyśmy się, że skoro po tak długim czasie nie ma z nim kontaktu, to już będzie o niego coraz trudniej. Jednak kiedy już przestałyśmy w to wierzyć, Skubi zaczął być coraz śmielszy! Teraz – jeszcze z dystansem - kiedy poznaje „swoich”, podchodzi coraz bliżej i nagle wychodzi z niego zupełnie inna natura – macha ogonkiem, tuli się, mruczy aż poszczekuje z radości! Wierzyć się nie chce, że do tej pory widziałyśmy tylko jego przerażone oczy wyglądające z budy! Ten pies chyba nigdy w swoim życiu nie zaznał dobroci ze strony człowieka, i musiał trafić do schroniska, by to w końcu poczuć. Tak bardzo chciał być głaskany, ale jego strach był zawsze większy by zaryzykować. Teraz na szczęście proporcje się odwróciły i Skubi – chociaż dziadek - zaczął cieszyć się życiem i nadaje się do adopcji! Jednak człowiek który się nim zaopiekuje musi przekonać go, że to już na zawsze, dlatego na początku powinien z nim spędzać dużo czasu – nie chodzi o zabawę, lecz o możliwość tego, by czuł on stałą obecność właściciela. Wtedy poczuje co to bezpieczeństwo i już ze spokojem będzie uczestniczył w życiu „swojego pana” i wcale nie znaczy że będzie zachowywał się jak staruszek, jedynie będzie na niego wyglądał.
 W schronisku od lipca 2013r.
 
********
„Beja” to nieduża suczka, która ma już „swoje” lata. Nie charakteryzuje się czymś szczególnym, dlatego nikt nie zwraca na nią uwagi. Beja jest indywidualistką i nie potrzebuje kontaktu z człowiekiem. W schronisku, przy innych psach uczy się podchodzenie do ludzi, jednak głaskanie nie sprawia jej przyjemności i może się bez niego obejść. Jest spokojną suczką i nie potrzebuje ruchu oraz przebywania w miejscach gdzie się coś dzieje. Jej współlokatorki, które zawsze były młodsze i energetyczne, tylko ją denerwowały. To suczka która potrzebuje spokojnego kąta, z którego będzie wychodzić tylko wtedy kiedy sama zechce. Z tych względów adopcja Bei nie będzie należała do wymagających – najlepiej jakby człowiek zapewnił jej ciepły kąt z pełną miską  i nic więcej od niej nie chciał – broń Boże jakiś innych zwierząt czy dzieci! Jeśli możesz zapewnić  tej niewymagającej suczce spokojna starość, to ona czeka!


****
 „Pikuś” – nieduży kudłaty piesek. Miejsce, w jakim musi teraz przebywać budzi w nim zdziwienie i nie bardzo rozumie co tu się dzieje. W związku z tym,  postanowił to przeczekać. I tak, kiedy ktoś przechodzi, poszczeka jak inne psy, kiedy ktoś woła na głaskanie, podejdzie i pocieszy się trochę, jednak nie jest natarczywy. Robi to, co trzeba w takim miejscu. Nie sprawia kłopotów, by tylko jak najszybciej wyjść na wolność i nigdy tu nie wracać. Ze względu na swój indywidualizm, Pikuś nadaje się do domu  w którym są osoby dorosłe. Lepiej jakby było w nim ciszej niż głośniej. Nie będzie miał wielu wymagań – w zamian za ciepły  kąt i spokojne życie, nie będzie sprawiał żadnych problemów swojemu opiekunowi i szybko dostosuje się do  zasad panujących w domu.

niedziela, 26 października 2014

Gaba

„Gaba”- miła i spokojna suczka, która trafiła do schroniska zaniedbana - była cała w kleszczach i z ranami po ich dłuższym bytowaniu. Jest sympatyczna i uśmiecha się na widok człowieka. Na początku trochę się dystansowała, teraz pewnie podchodzi do głaskania. Jest raczej uległa w stosunku do innych psów – suczka z którą przebywa jest dominująca i Gaba to akceptuje wycofując się do tyłu. Suczka jest młoda i nadaje się do wychowania i przyswojenia zasad w nowym domu. Jest ruchliwa i będzie towarzyszką zabaw i wszelkiej aktywności. Odnajdzie się w domu w którym dużo będzie się działo i wcale nie będzie narzucać się ludziom – wystarczy jej przebywanie wśród ludzi, wśród ich krzątaniny. Gaba nie jest wymagająca, dlatego nadaje się dla każdego odpowiedzialnego właściciela, który marzy o psie. Jej marzenie to stały dom i rozsądny właściciel, który zapewni jej opiekę do końca życia.