Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy

niedziela, 29 grudnia 2013

Zoja

„Zoja” – drobniutka i malutka suczka w typie rasy pinczer. Jest cała czarna z akcentami brązu na mordce i łapkach. Jest przemiłą i kochaną suczką  - tylko do przytulania. Ma malutki łepek, który z całych sił chciałaby wtulić w człowieka – tak na zawsze. Jest naszą bohaterką - uratowała podduszone szczeniaki znalezione na śmietniku i przywiezione do schroniska – przyjęła je jak swoje i wykarmiła te, które miały szanse na przeżycie. Najmniejsza suczka w schronisku a dokonała takiego wielkiego czynu! Z tego powodu powinna trafić naprawdę w dobre ręce. Potrzebuje delikatnego właściciela, który będzie ją nosił na rękach i sadzał na kolanach. Jest taka malutka, że ledwie zaznaczy swoją obecność w nowym domu i na pewno znacząco nie wpłynie na zmianę zwyczajów panujących w nim do tej pory. Rozsądny właściciel szybko odkryje jak wyjątkowego pieska zaadoptował.

Aura

„Aura”  suczka w typie rasy amstaff. Do schroniska trafiła w lipcu tego roku w ciąży. Jej stan wskazywał na to, że była wykorzystywana w peudohodowli do rodzenia szczeniąt. Suczka była tym skrajnie wyeksploatowana i pewnie dlatego porzucono ją w kolejnej ciąży. W schronisku urodziła z komplikacjami piękne szczeniaki, które szybko znalazły domy. Jednak sama długo dochodziła do siebie po porodzie (krwawiła). Na szczęście została wysterylizowana i już nigdy nie będzie wykorzystywana w ten sposób.
Suczka jest bardzo miła, ogromnie towarzyska, bardzo lubi głaskanie i pieszczoty a nade wszystko, by przez cały czas być w pobliżu człowieka. Ponieważ była źle traktowana ma wypisaną na mordce uległość i patrzy tak, jakby za wszystko przepraszała… Nie wiadomo jak reaguje na inne psy i zwierzęta, jednak w stosunku do ludzi jest idealna. Niestety pomimo tych zalet i tylu ciężkich przeżyć miała kolejnego pecha – doświadczyła nierozsądnej adopcji, i po miesiącu wróciła do schroniska… „Aura” przeżyła więcej krzywd w swoim krótkim życiu, niż niejeden człowiek – najprawdopodobniej nigdy nie doznała dobroci od ludzi… Tym bardziej dziwi jej pozytywna postawa do człowieka – tak bardzo pragnie być kochana mimo tego, że nigdy nie zaznała miłości.
Potrzebuje odpowiedzialnego właściciela, który zdecyduje się podarować jej dom na całe życie. Powinna być to osoba prowadząca aktywny tryb życia, ponieważ amstaffy potrzebują dużo ruchu. Dobrze jakby był nim silny mężczyzna, bo „Aura” także jest silna i spacery z nią mogą zaskoczyć słabszą osobę. Jeśli wzruszyła Cię jej historia i pragniesz zapewnić jej ten jedyny dom, jak najszybciej ją adoptuj, bo szkoda żeby taki miły i doświadczony przez życie pies znów trafił w nieodpowiednie ręce.

wtorek, 24 grudnia 2013

Eddi

"Eddi", pies, ok. 3 lat, mieszaniec labradora i golden retrivera (ok. 30 kg)
Eddi to młody, piękny pies, który jeszcze wiele może się nauczyć. Potrzeba mu tylko zdecydowanego właściciela, który da mu dom, serce i wskazówki jak postępować. W swoim boksie Eddi siedzi spokojnie, nie szczeka, nie zaczepia ludzi za wszelką cenę – na pewno jest smutny. Nie jest to typ psa do budy, mimo swojej imponującej postury, która może być myląca. Nie wykazuje nawet cienia agresji i zaborczości. Najlepiej czułby się na kanapie między swoim nowymi właścicielami lub - w wersji dla nie przepadających za psem w łóżku – na swoim legowisku nasłuchując rozmów ludzi i domowej krzątaniny. Tylko tyle potrzebuje do szczęścia, plus oczywiście długie spacery. Jest duży, silny i z pewnością chciałby wykorzystać możliwości, jakie dała mu natura biegając i pływając. Jeśli możesz dać mu taką szansę, to Eddi jest dla Ciebie.
 w schronisku od października 2012r.!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Koka

„Koka” –  starsza i doświadczona życiem  suczka, średniej wielkości ok.15 kg
Piękna suczka, która trafiła do schroniska bardzo zaniedbana z łysiejącą na grzbiecie sierścią. Jej maść była wtedy koloru czarnego, jednak kiedy łysina została wyleczona, a sierść odrosła, okazało się, że jej kolor to czarny, ale zmieszany z brunatnym brązem. Teraz w promieniach słońca widać jej ukryte umaszczenie, które wyróżnia ją spośród innych psiaków w schronisku. Podobnie było z jej zachowaniem – na początku stroniła od kontaktów z ludźmi i trochę się ich obawiała. Obecnie jest sunią wyjątkowo towarzyską i szukającą kontaktu z człowiekiem. Mimo tego, że przebywa w schronisku jest bardzo radosna i pozytywnie nastawiona do świata. Sprawdziłaby się w rodzinie z dziećmi, z którymi by się doskonale dogadywała w zabawie. Zawsze skora do spacerów, na których podskakuje i wita każdego napotkanego człowieka. Doskonała towarzyszka, zawsze aktywna i czujna na każdy gest „swojego” człowieka. W związku z tym, że doznała już w życiu cierpień (o czym świadczył stan, w jakim trafiła do schroniska) powinna resztę życia spędzić w ciepłym domku blisko ludzi, którzy będą już o nią tylko dbać.

Mi

„Mi” – nie jest specjalnie uroczą suczką ale wartą otrzymania nowego domu. Przebywa w schronisku już kilka miesięcy. Na początku pobytu, nie zwracała na siebie uwagi, tym bardziej, że była rozkojarzona  miejscem i długo nie mogła nawiązać pozytywnego kontaktu z człowiekiem. Ujadała ze strachu i nie czuła potrzeby zbliżania się. Przebywając tu od długiego czasu, trafiała na inne suczki, które pokazały jej, że kontakt z człowiekiem może być miły. Stała wtedy w odległości od krat i przyglądała się ich pieszczotom z człowiekiem. Widać, że miała na to ogromną ochotę, ale tak jakby nie dopuszczała myśli, że ją także ktoś będzie chciał pogłaskać. Powoli, przy asyście innych suczek podchodziła do głaskania ale długo nie wytrzymywała, mimo tego kontakt był z nią już dużo lepszy. Jednak nadal ma strachliwy charakter i boi się do końca zaufać człowiekowi. Teraz została w boksie sama i czuje się zdezorientowana – znów straciła jakiekolwiek bezpieczeństwo i znalazła się w nowej sytuacji. Dlatego osoba która ją zaadoptuje, powinna uzbroić się w cierpliwość, by suczka zaaklimatyzowała się i poczuła bezpiecznie w nowym domu. Mi nie będzie wymagać aktywnego kontaktu tylko stałej obecności człowieka. Nadaje się do domu w którym panuje spokój i nie dzieje się dużo nowych rzeczy. Dlatego dobrze, by trafiła do osoby dorosłej, najlepiej samotnej, tak, by nie miała wokół siebie za dużo bodźców które by ją rozpraszały. By poczuć się bezpiecznie potrzebuje dużo spokoju i stałego miejsca.

Ślimak

„Ślimak” -  czarny duży pies, który trafił do schroniska bardzo zaniedbany – miał mocno zaropiałe oczy, brudną i skołtunioną sierść i był wychudzony. W schronisku przebywa już kilka tygodni i widać, że odrobił straty - przytył, jednak  jego apetyt jeszcze się nie ustabilizował i jego miska nadal jest pusta i wylizana. Jest on młodym psem i dużo w nim energii – to taki duży dzieciak! Powinien trafić do stanowczego właściciela, który zapanuje nad jego posturą i dobrze go wychowa. Ma grubą sierść – podobnie jak owczarek podhalański – i z pewnością w mieszkaniu byłoby mu za gorąco i za ciasno. Dlatego powinien mieć stały dostęp do wybiegu-ogrodu. Jeśli masz warunki do zaadoptowania Ślimaka – zrób to jak najszybciej! –bo on, jak każdy pies w schronisku, wypatruje z nadzieją swojego właściciela.
 W schronisku od września 2013r

wtorek, 17 grudnia 2013

Jogi

"Jogi"  pies w typie terriera/sznaucera, ok. 4 lat, średniej wielkości (ok. 15 kg)
w schronisku od lipca 2013r
Jogi jest najbardziej opanowanym, spokojnym i wyciszonym psem w schronisku. Kocha towarzystwo człowieka i głaskanie, jednak nie zabiega o to skacząc i szczekając jak inne psy, tylko czeka cierpliwie aż przyjdzie jego kolej. Będzie wspaniałym psem dla statecznego człowieka o spokojnym charakterze. To pies, który nie będzie sprawiał kłopotów ani narzucał się ze swoją obecnością, co nie znaczy, że można go zostawiać samego na całe dnie! Jogi to pies, który bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem – mógłby godzinami tulić się i patrzeć Ci w oczy! Jeśli szukasz łagodnego i wyważonego psa, który jednocześnie odda Ci serce i będzie Twoim najlepszym przyjacielem, to właśnie go znalazłeś!

W schronisku od lipca 2013r

czwartek, 28 listopada 2013

Aktor

„Aktor” – to piękny pies, z tych jakie najczęściej można zobaczyć na filmach:) dlatego dziwimy się, kto mógł pozbyć się TAKIEGO wyjątkowego psiaka! Tym bardziej, że pies jest młody, czyli „taki do wychowania”. Ma  kosmatą sierść która jest śmiesznie długa na uszach, dodaje mu to niesamowitego uroku i wywołuje uśmiech. Tak jak piękny, jest także wesoły - lubi kontakt z człowiekiem i zabawę. Jednak na początku tak nie było… kiedy trafił do schroniska (przywieźli go ludzie zaniepokojeni jego wałęsaniem się po ulicach) był sparaliżowany strachem – bał się podejść do krat i dać się pogłaskać, siedział w kącie i tylko się trząsł. Jednak jego łagodny charakter zwyciężył i szybko  otworzył się na kontakt z człowiekiem.                                                         Z pewnością będzie nadawał się do zabaw z dziećmi, jednak ponieważ nie jest malutki, lepiej żeby były to dzieci starsze. Wygląda na dużego psa, ale w rzeczywistości większą objętość daje mu sierść, dlatego mógłby mieszkać w mieszkaniu i wychodzić na dłuższe spacery i bieganie. Ponieważ jest psem uległym, potrzebuje wrażliwego opiekuna, który zapewni mu bezpieczeństwo i stały kontakt z człowiekiem.  Czeka…

Fazi

„Fazi” – mały i bardzo wesoły piesek. Bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem, dlatego cały czas stoi przy kratach i szczeka prosząc o uwagę odwiedzających schronisko. Fazi oprócz adopcji pilnie potrzebuje pielęgnacji! Jego sierść jest strasznie zaniedbana – skołtuniona tak, że nie widać oczu. Kudły są zlepione i wchłaniają cały brud jaki znajduje się wokół, dlatego Fazi nie wzbudza zainteresowania swoim wyglądem. Jednak to bardzo fajny i zabawny piesek! Lubi się przytulać i głaskać a z radości za okazane zainteresowanie rozdaje buziakiJ Wystarczy tylko zapewnić mu domowe Spa i można przekonać się jaki  z niego mały skarb. To taki nieoszlifowany diament. Kto zamiast jego wyglądu ujrzy jego dobre serduszko i zaadoptuje „brudaska” , w rzeczywistości wygra los na loterii i będzie dumny z posiadania takiego pieska. Fazi jest drobniutki – pod kołtunami kryje się delikatne i chude ciałko i wyczuwa się małe kosteczki. Musi mieszkać w mieszkaniu, w cieple i na miękkim posłaniu. Ponieważ lubi szaleć, być może nadawałby się do starszych dzieci, jednak przy dorosłych domownikach także będzie czuł się dobrze. Z jego temperamentem, każdy powrót właściciela do domu będzie zamieniał się w wielką fetę powitalną. Jeśli jesteś w stanie zapewnić Faziemu takie warunki i swoją miłość, to zaadoptuj go jak najszybciej – idzie zima, noce z przymrozkami a on taki kruchy…

poniedziałek, 25 listopada 2013

Nazir

„Nazir” – to pies który z pewnością nie zaznał życia w domu. Najprawdopodobniej spędził swoje życia na wiosce przywiązany do łańcucha. Do schroniska trafił z mocno zaciśniętą obrożą, która mocno wrzynała się w szyję robiąc ranę. Był wycofany i nie chciał nawiązywać kontaktu z człowiekiem. Kiedy w miarę się zaaklimatyzował reagował agresywnie na ludzi, pewnie dlatego, że nie zaznał od nich niczego dobrego  w swoim życiu … Potem jednak „przełamał lody” i gdy tylko nas rozpoznaje -  piszczy i prosi o drapanie. Nadal jednak agresywnie obszczekuje odwiedzających schronisko, zwłaszcza mężczyzn. Jest dużym, silnym i postawnym psem. Wszystkie te cechy sprawiają, że Nazir nie nadaje się do mieszkania w domu. Jest to typ psa obronnego i stróżującego. Ponieważ raczej nie jest przychylnie nastawiony do ludzi, jego właściciel musi mieć silny i twardy charakter, którym zdominuje Nazira i będzie umiał go sobie podporządkować. Każdy pies ma zadaniowy charakter i wykonywanie poleceń dla swojego pana sprawia mu przyjemność. W przypadku Nazira będzie to pilnowanie swojego terenu, jednak jego właściciel musi być pewny, że sobie z nim poradzi. W innym wypadku nieposkromiona  agresja może sprawić, że Nazir znów zostanie porzucony a jego bagaż negatywnych doświadczeń może całkiem odizolować go od ludzi.

Polar

„Polar”- kundelek, ok. 10-12 lat, mały (ok. 7 kg)
Polar to nieszczęśliwy pies, który na starość trafił do schroniska. W ciągu pierwszych dni pobytu w nim, był dosłownie sparaliżowany strachem – leżał bez ruchu w jednym miejscu i na sam widok człowieka trząsł się ze strachu. Musiał przeżyć naprawdę wiele ciężkich chwil i doznać krzywdy ze strony człowieka – być może był bity? O tym jak bardzo jest zrezygnowany świadczy chociażby chęć ukrycia się za wszelką cenę przed wzrokiem i dotykiem ludzi. W normalnych okolicznościach pewnie nie przejawiał by  agresji jednak w tych warunkach trudno wnioskować jaki ma charakter. Polar potrzebuje szybkiej adopcji! Zostało mu już tak niewiele życia, dlatego nie możemy pozwolić by swoje ostatnie chwile przeżył w wilgotnym boksie.
 Przygarnij Polara, by choć w ostatnich latach swojego życia mógł zaznać dobroci, której nigdy mu nie okazano!
 

wtorek, 12 listopada 2013

Toronto

„Toronto”  to piękny, duży i dobrze zbudowany pies w typie wilczura. Jest bardzo towarzyski, łagodny i lubi pieszczoty. Bardzo chciałby być małą maskotką, która tuliłaby się do właściciela na kanapie, jednak jego rozmiar to wyklucza, co z pewnością go smuci. Jest bardzo kontaktowy i czeka na jakikolwiek znak człowieka, by odgadnąć czego się od niego oczekuje. Pies nadawałby się do domu z ogrodem ale musiałby mieć stały kontakt z człowiekiem, bo to go najbardziej cieszy. Jest bystrym psem i z pewnością można go nauczyć wielu rzeczy. To pies, który nie tylko chce być pieszczochem ale także chce służyć swojemu człowiekowi, dlatego potrzebuje właściciela, który będzie wydawał mu polecenia, za których wykonywanie będzie go nagradzał np.zabawą – to jego misja na czterech łapach. Czy jest ktoś, kto pomoże mu ją spełnić?

Murzynka

„Murzynka” – starsza suczka, którą zły los na starość wtrącił do schroniska. Mimo tego, jest bardzo wesoła i wita wesoło wszystkich podchodzących do jej boksu. Bardzo lubi drapanie po całym ciele i wtedy z radości sobie popiskuje. Jest bardzo sympatyczna – wręcz uśmiecha się jak człowiek. Jej wygląd świadczy o tym, że sporo już w swoim życiu doświadczyła… Jest bardzo drobna  i lekko wychudzona. ale najważniejszym problemem są zęby, a w zasadzie brak ich większości… dlatego by cokolwiek jeść przegryza to dziąsłami – od tego są one całe czerwone i opuchnięte. Oprócz tego, że ma już swoje lata, a jej stan ogólny do najlepszych nie należy, została na dodatek „wtrącona” do boksu z dwiema innymi młodszymi i silniejszymi suczkami. Dlatego kolejnym jej wysiłkiem jest walka o jedzenie, którego i tak nie zje tak szybko jak młodsze, wiec zawsze będzie głodniejsza. Niestety w schronisku pracują tacy ludzie, którzy nie mają sentymentów dla schorowanych zwierząt i nie otaczają opieką nawet tych najbardziej potrzebujących…smutne ale niestety prawdziwe. W związku z tym, najlepszym domem dla Murzynki będzie taki, w którym w końcu otrzyma to, o co ciągle musiała walczyć:  miękkie jedzenie, bezpieczeństwo i uwagę człowieka, dla którego będzie jedyna i najważniejsza. Ponieważ mimo wszystko, jest suczką radosną i w miarę żywiołową nadawała by się także do domu w którym są dzieci, ale tylko takie, które będą umiały się z umiarem z nią bawić, by jej nie przemęczać. Jest tak sympatyczna, że rozświetli nawet najbardziej ponury dom, dlatego ten kto ją zaadoptuje i da jej szczęście, oprócz tego że pomoże jednemu z najbardziej doświadczonych w schronisku psów, dodatkowo będzie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! – już ona się o to postara ;)

Dragonka

„Dragonka” – suczka, kundelek (w typie teriera), ok. 7-8 lat, mała (ok. 10 kg)
Dragonka to starsza suczka, która nie straciła radości i chęci do zabawy młodego psa. Jest bardzo energiczna i chętna do zabawy, a przy tym tak mała, że nie zrobi krzywdy ani nie pociągnie na spacerze. To doskonała towarzyszka długich spacerów, choć tak samo cieszyłaby się siedząc przy swoim nowym właścicielu na ławeczce w parku – byleby nie być sama! To doskonały pies dla osób starszych, chorych czy samotnych – za odrobinę ciepła i czułości odwdzięczy się swoim wielkim psim sercem, które kocha na dobre i na złe! Dragonka jest bardzo kontaktowa, dlatego nie powinna zostawać całymi dniami sama w domu, bo bardzo by się nudziła. Nadaje się do domu, w którym jest już pies, ale raczej samiec, ponieważ z inną suczką mogłaby rywalizować.

niedziela, 3 listopada 2013

Czikunia

"Czikunia" – suczka, wysterylizowana, ok. 7 lat, kundelek w typie terriera, mała (ok. 7 kg)
Czikunia to starsza suczka. Kiedy trafiła do schroniska, była nieufna, ale bardzo szybko przełamała swój strach i skusiła się na pieszczoty z wolontariuszkami. Tak bardzo cieszyła się z tego kontaktu z człowiekiem, że zaczęła głośno żalić się na swój los, co w jej wypadku oznacza przenikliwe skomlenie. Od tamtej pory udało jej się zaaklimatyzować (na tyle, na ile jest to możliwe) w schronisku. Widać jednak, że całe swoje dotychczasowe życie spędziła u boku człowieka w domu. Ponieważ sama nie jest już młoda i nie ma dużych wymagań odnośnie spacerów (nie potrzebuje wybiegania), nadaje się nawet do małego mieszkania, dla osoby starszej lub takiej, która nie może pozwolić sobie na długie spacery. Czikunia to suczka z charakterem, która uwielbia pieszczoty. Lubi też „użalać się” nad swoim ciężkim losem, ale przecież niektórzy szukają psa z charakterem zamiast wiecznie wesołego szczeniaka. Właśnie dla takich ludzi jest Czikunia.
 

Borys

 „Borys” - pies, ok. 3 lata, mieszaniec owczarka i terriera, średniej wielkości (ok. 15 kg)
Borys jest wesołym psem potrzebującym kontaktu z człowiekiem. W boksie jest energiczny –  skacze, popiskuje - czym usilnie próbuje zwrócić na siebie uwagę. Kiedy go pogłaszczesz, zrobi wszystko by jak najdłużej cię przy sobie zatrzymać, zaś kiedy będziesz chciał już odejść wyciągnie łapki i będzie próbował cię jeszcze przytrzymać… to smutne, że pies musi aż tak błagać człowieka, by ten się nim zaopiekował. Zachowanie Borysa w boksie można nazwać rozpaczliwym – tak bardzo chce się stamtąd wydostać. Jest to młody i wesoły pies. Z pewnością będzie wspaniałym przyjacielem dla dzieci – będzie z nimi szalał, a potem spał u ich stóp czekając na nowy, zabawny dzień.  Ze względu na potrzebę kontaktu z człowiekiem powinien jak najbardziej mieszkać w domu, by cały czas mógł słyszeć i widzieć „domową krzątaninę”, która tylko dla psa może być interesująca:) Jeżeli twoja rodzina składa się z co najmniej dwóch osób, jak najbardziej możesz liczyć na Borysa – on rozbawi każdego z Was i jeszcze może chcieć więcej! Potrzebuje rozsądnych i aktywnych właścicieli, którzy będą gotowi podarować mu swoją uwagę każdego dnia, a życie z nim będzie wtedy wesołe.  

Alan

„Alan” – pies, ok. 4 lat, średniej wielkości (ok. 14 kg)
Alan, kiedy trafił do schroniska, był psem nieśmiałym i wycofanym – nie potrzebował kontaktu z człowiekiem. Stopniowo jednak przyzwyczaił się do ludzi przychodzących koło jego boksu, przestał szczekać, a nawet zaczął cieszyć się na ich widok. Zmienił się nie do poznania – stał się pewnym siebie, grzecznym i towarzyskim psem, który uwielbia pieszczoty. Alan jest jeszcze bardzo młody, a zmianą jaka zaszła w nim w schronisku, pokazał że potrafi szybko się uczyć i wyzbywać złych nawyków. Jeśli damy mu trochę czasu w nowym domu i określimy panujące w nim zasady, Alan będzie w stanie bez problemu się do nich dostosować. Poza tym, Alan jest psem bardzo energicznym, dlatego najlepiej nadaje się dla osoby, która lubi spędzać czas na świeżym powietrzu, uprawia sport, mieszka w domu z ogrodzoną posesją lub ma działkę, gdzie mógłby się wybiegać.

[Iwan]

„Iwan” – jest wielkim „miśkiem” który nie wiadomo czemu znalazł się w schronisku dla psów;) Jest psem o tak niespotykanym wyglądzie, aż stanowi „atrakcję”odwiedzających schronisko. Jest duży, kosmaty a zachowuje się jak mały szczeniak. Kocha pieszczoty i drapanie, do tego stopnia, że kładzie się na grzbiet i zatraca się w tej przyjemności. Robi niewinne miny które rozczulają. Jednak ma jeden problem – bolące tylne łapy. Pewnie ze względu na swoją masę (może ważyć nawet 40 kg) jego  łapy nie bardzo radzą sobie z takim ciężarem. Taki stan powinno się leczyć co zwykle znacznie poprawia  kondycje psa, niestety w schronisku nie może na to liczyć… Jest dużym, dobrze zbudowanym psem, co predysponuje go do mieszkania w dużym domu z ciągłym dostępem do ogrodu. Można przypuszczać, że mieszkał właśnie w takich warunkach, ponieważ – mimo swojego szczeniackiego zachowania w stosunku do ludzi – jest dobrze wychowany – je tylko w jednym miejscu i jest nauczony czystości. Potrzebuje zarówno dużego domu i najlepiej dużej rodziny, w której każdy na zmianę będzie mógł zajmować się jego głaskaniem ;) W  przypadku Iwana stała obecność jest jak najbardziej pożądana. Ze względu na swój misiowaty wygląd, raczej nie będzie nadawał się na psa stróżującego, chociaż kiedy wystąpi „wyższa konieczność” na pewno będzie umiał groźnie szczeknąć na intruza.

poniedziałek, 30 września 2013

Dżeki

„Dżeki” – Młody i wesoły pies. Ma piękną błyszczącą sierść, cały jest w kolorze czarnym. Uroku dodają mu uszy z których jedno sterczy do góry a drugie jest oklapnięteJ Dżekuś potrzebuje w swoim życiu dużo zabawy. Jest łagodny i bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem. Od razu reaguje przyjaźnie na każdego, kto przechodzi obok jego boksu i prosi o zainteresowanie.
Nadaje się do domu z dziećmi ale tylko takich, które potrafią zajmować się zwierzętami. Z pewnością będzie doskonałym towarzyszem zabaw jak również przytulakiem w czasie trosk. Z powodu swoich średnich rozmiarów nadaje się do mieszkania w domu, jednak pamiętajmy, że każdemu psu należy zapewnić odpowiednią ilość ruchu i co najmniej trzy razy dziennie wyjść z nim na dwór. Dżeki potrzebuje aktywnego właściciela, ponieważ rozpiera go energia. Na pewno będzie go wszędzie pełno. Za jakiś czas z pewnością się ustatkuje, jednak teraz liczy się  dla niego zabawa. Jest bystrym psiakiem, którego wszystko interesuje, więc będzie można nauczyć go wielu rzeczy. Rozsądny właściciel będzie miał z niego pociechę, bo każdy pies ze schroniska to wierny przyjaciel.

czwartek, 26 września 2013

Bunia

„Bunia” – suczka, ok. 3-4 lat, malutka (ok. 6 kg), biała z brązowym noskiem
Bunia to śliczna, malutka suczka z charakterystyczną wysuniętą do przodu żuchwą. Jest typowym pieszczochem i najlepiej nadaje się dla, którzy chcieliby spędzać wieczory z pieskiem na kolanach. Bunia nie wymaga dużego domu czy długich spacerów, ponieważ najbardziej potrzebuje bliskości człowieka i czułości. W boksie staje na dwóch łapach i drapie po kratach – tak bardzo pragnie znaleźć dom. To spokojna suczka, która podaruje swojemu nowemu właścicielowi ogromne serce – z takim pieskiem nikt nie będzie mógł czuć się samotny.

Żaba

„Żaba” – to wilczurowata suczka w typie rasy kundelka:) Jest miłą wesołą suczką nastawioną pozytywnie na kontakt z człowiekiem. Kiedy trafiła do schroniska była wystraszona, nie od razu się zaaklimatyzowała. Teraz okazuje już swoje emocje, lecz są one w miarę stonowane. Nie narzuca się człowiekowi, jednak kiedy zwróci się na nią uwagę, chętnie poddaje się głaskaniu. Tak jak każdy pies w schronisku, wypatruje swojego człowieka, który zapewni jej spokojny i bezpieczny dom.
Być może nadawałaby się do domu w którym są dzieci, jednak tego nie możemy sprawdzić a ponieważ jest suczką powyżej średniej budowy ciała,  najlepiej gdyby trafiła do osoby dorosłej. Jej charakter wskazuje na to, że aktywny tryb życia bardzo by jej się podobał. Przyszły właściciel nie powinien być domatorem. Żaba, będzie dobrą towarzyszką na spacerach a także przy uprawianiu sportu. Aktywny i zrównoważony właściciel  - poszukiwany!

Perełka

Ta piękna i młoda suczka (ok. 1 roku) od jakiegoś czasu błąkała się w okolicach Galerii Gwiezdnej. Przemarznięta  i wystraszona wyjadała jedzenie ze śmietników. Jednak kiedy dostała cieczkę, dobrzy ludzie zgodzili się nią zaopiekować. Przebywa obecnie w domu tymczasowym - bardzo tymczasowym! - dlatego PILNIE poszukujemy dla niej odpowiedzialnego właściciela.
"Perełka" jest bardzo towarzyska, radosna i kocha dzieci. Jest pozytywnie nastawiona na kontakt z człowiekiem - bez przerwy macha ogonkiem, tuli się i chce być głaskana. Uwielbia się bawić i przytulać, ale nie jest przy tym niegrzeczna - nie brudzi w mieszkaniu, nie niszczy mebli i potrafi grzecznie spać zwinięta w kłębuszek u stóp "swojego" człowieka. Nie jest wymagająca - prosi jedynie o odrobinę miłości. 
Ponieważ "Perełka" jest tak sympatyczną i piękną suczką, która zawładnęła już naszymi sercami, postanowiłyśmy ufundować jej sterylizację. 
"Perełka" jest drobniutką suczką (ok. 8 kg), wzrostu do kolan. Ma gładką i miłą w dotyku sierść,  piękny brązowy nosek, oklapnięte uszka, biały krawat i białe skarpetki.
*****
Aktualizacja: Perełka została już wysterylizowana. Dziękujemy lecznicy dr Legienia


piątek, 20 września 2013

Stiff

„Stiff”  - pies w typie rasy amstaff. Nie wiemy w jakich okolicznościach trafił do schroniska, jednak jego wygląd świadczy o tym, że nie był kochany. Jest zaniedbany  – ma złuszczony nos, blizny na uszach. Jednak mimo „groźnej” rasy, pies sprawia wrażenie przyjaznego i niegroźnego – cieszy się,  macha ogonkiem i zachęca do pogłaskania. Niestety, nie wiemy przez co przeszedł i jaki jest zasób jego czułości, dlatego mimo miłej powierzchowności, powinien trafić do człowieka, który ma doświadczenie z psami tej rasy, która jest  wymagająca. Nawet miłe amstaffy raczej nie są zalecane do domów w którym są dzieci – zwłaszcza te małe. Jednak przede wszystkim nie wolno adoptować takiego psa  tylko po to, by budzić „szacunek” na ulicy – to największa krzywda dla psów! Z takiego postępowania rodzą się największe dramaty, co pociąga za sobą kształtowanie błędnej świadomości u ludzi, że każdy amstaff to potencjalny „zabójca”. Nie róbmy tego (zwłaszcza, że sami stworzyliśmy taką rasę i jesteśmy za to odpowiedzialni) i nie pozwalajmy, by inni tak postępowali z amstaffami!
Ponieważ charakter Stiffa jest raczej sympatyczny, z pewnością można nauczyć go „dobrych manier”, które zniwelują strach związany z rasą, do której należy. Jednak do tego potrzebny jest człowiek o silnym i zdecydowanym charakterze, który nie będzie chciał go wykorzystywać do „obrony”, tylko zaopiekuje się nim lepiej niż doświadczał tego do tej pory oraz zapewni mu stabilizację i bezpieczeństwo na resztę życia. 


wtorek, 10 września 2013

Puchacz

„Puchacz” – pies, mały (ok. 8 kg), starszy – ok. 8 lat
Puchacz to pies, jakiego w schronisku jeszcze nie widziano! Jego cechą charakterystyczną są wręcz ogromne uszy! Wygląda jak kosmita ;) czym wzbudza zainteresowanie odwiedzających  - każdy się uśmiecha. Zapewne wcześniej - kiedy był młodszy - był czyimś wiernym towarzyszem i przyjacielem, a teraz na starość, trafił do najsmutniejszego dla psów miejsca. Z pewnością nie można dopuścić, by ten oddany przyjaciel człowieka dożył tu swych dni. Osoba, która go zaadoptuje powinna być tak samo oryginalna, wyjątkowa i wrażliwa jak Puchacz – tworzyliby wtedy razem niepowtarzalny duet! O człowieku, u którego boku drepcze taki pies na pewno można powiedzieć, że jest wrażliwym indywidualistą, bo przecież tak wiele osób kupuje dziś piękne, rasowe psy, żeby się nimi chwalić. Takim drogim psem próbują zatuszować swoje kompleksy. Dlatego ktoś, kto da drugą szansę Puchaczowi, będzie człowiekiem wyjątkowym i na takiego kogoś czeka ten stary, wierny i mądry psiak.

Ciapek

„Ciapek” – piesek niewielkich rozmiarów ale o dużym sercu, którym chce pokochać jak najszybciej swojego człowieka. Na razie jednak ciągle na niego czeka … Mimo tego, że przebywa w schronisku od dłuższego czasu, nadal rozpacza… Nie zaakceptował miejsca w którym przebywa i cały czas jest tym roztrzęsiony. Większość czasu spędza w budzie. Wychodzi tylko wtedy, kiedy widzi ludzi, którzy na dłużej przystaną przy jego boksie. Rozpaczliwie pragnie przytulania i głaskania. Jak najbardziej nadaje się do mieszkania w domu. Fakt, że tak bardzo przeżywa pobyt w schronisku, świadczy o jego szczególnej wrażliwości. W związku z tym, jego właścicielem powinna być osoba dorosła, która zapewni mu stały i bezpieczny kąt do końca życia. Doświadczenia jakie dotknęły go w życiu doprowadziły do tego, że jest to smutny piesek. Raczej nie będzie skory do zabaw – woli spokój – dlatego dzieci nie będą dla niego dobrą opcją wyboru. Wydaje się najlepszy dla osoby starszej, przebywającej w domu. Nigdy nie może już zostać porzucony!

Remi

„Remi” – mały, biały piesek. Trafił do schroniska w złym stanie. Był cały brudny i mocno bojący się ludzi. Ma krwiaka na oku, co może świadczyć o tym, że był bity. Świadczyć o tym może fakt tego że ludzie wzbudzali w nim niesamowity strach. Długo nie podchodził do krat, a przy przystawaniu przy jego boksie, szybko chował się do środka. Po kilku tygodniach bardzo powoli oswaja się z człowiekiem. Podchodzi ostrożnie do krat, ale ciągle boi się zaufać i cofa się gdy chce się go głaskać. Potrzebuje właściciela, który poświeci mu na początku dużo czasu i pozwoli wyjść z traumy, do jakiej doprowadziły jego dotychczasowe kontakty z ludźmi. Pies z takim bagażem doświadczeń nie nadaje się do zabaw z dziećmi. Potrzebuje on spokoju i spokojnego kąta, zanim otworzy się na normalne życie. Jego przyszły właściciel powinien mieć już doświadczenie z psami i mieć świadomość, że Remi oczekuje od niego nie tylko adopcji ale i opieki. Prosimy o przemyślaną adopcję tego doświadczonego pieska.