Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy

czwartek, 28 listopada 2013

Aktor

„Aktor” – to piękny pies, z tych jakie najczęściej można zobaczyć na filmach:) dlatego dziwimy się, kto mógł pozbyć się TAKIEGO wyjątkowego psiaka! Tym bardziej, że pies jest młody, czyli „taki do wychowania”. Ma  kosmatą sierść która jest śmiesznie długa na uszach, dodaje mu to niesamowitego uroku i wywołuje uśmiech. Tak jak piękny, jest także wesoły - lubi kontakt z człowiekiem i zabawę. Jednak na początku tak nie było… kiedy trafił do schroniska (przywieźli go ludzie zaniepokojeni jego wałęsaniem się po ulicach) był sparaliżowany strachem – bał się podejść do krat i dać się pogłaskać, siedział w kącie i tylko się trząsł. Jednak jego łagodny charakter zwyciężył i szybko  otworzył się na kontakt z człowiekiem.                                                         Z pewnością będzie nadawał się do zabaw z dziećmi, jednak ponieważ nie jest malutki, lepiej żeby były to dzieci starsze. Wygląda na dużego psa, ale w rzeczywistości większą objętość daje mu sierść, dlatego mógłby mieszkać w mieszkaniu i wychodzić na dłuższe spacery i bieganie. Ponieważ jest psem uległym, potrzebuje wrażliwego opiekuna, który zapewni mu bezpieczeństwo i stały kontakt z człowiekiem.  Czeka…

Fazi

„Fazi” – mały i bardzo wesoły piesek. Bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem, dlatego cały czas stoi przy kratach i szczeka prosząc o uwagę odwiedzających schronisko. Fazi oprócz adopcji pilnie potrzebuje pielęgnacji! Jego sierść jest strasznie zaniedbana – skołtuniona tak, że nie widać oczu. Kudły są zlepione i wchłaniają cały brud jaki znajduje się wokół, dlatego Fazi nie wzbudza zainteresowania swoim wyglądem. Jednak to bardzo fajny i zabawny piesek! Lubi się przytulać i głaskać a z radości za okazane zainteresowanie rozdaje buziakiJ Wystarczy tylko zapewnić mu domowe Spa i można przekonać się jaki  z niego mały skarb. To taki nieoszlifowany diament. Kto zamiast jego wyglądu ujrzy jego dobre serduszko i zaadoptuje „brudaska” , w rzeczywistości wygra los na loterii i będzie dumny z posiadania takiego pieska. Fazi jest drobniutki – pod kołtunami kryje się delikatne i chude ciałko i wyczuwa się małe kosteczki. Musi mieszkać w mieszkaniu, w cieple i na miękkim posłaniu. Ponieważ lubi szaleć, być może nadawałby się do starszych dzieci, jednak przy dorosłych domownikach także będzie czuł się dobrze. Z jego temperamentem, każdy powrót właściciela do domu będzie zamieniał się w wielką fetę powitalną. Jeśli jesteś w stanie zapewnić Faziemu takie warunki i swoją miłość, to zaadoptuj go jak najszybciej – idzie zima, noce z przymrozkami a on taki kruchy…

poniedziałek, 25 listopada 2013

Nazir

„Nazir” – to pies który z pewnością nie zaznał życia w domu. Najprawdopodobniej spędził swoje życia na wiosce przywiązany do łańcucha. Do schroniska trafił z mocno zaciśniętą obrożą, która mocno wrzynała się w szyję robiąc ranę. Był wycofany i nie chciał nawiązywać kontaktu z człowiekiem. Kiedy w miarę się zaaklimatyzował reagował agresywnie na ludzi, pewnie dlatego, że nie zaznał od nich niczego dobrego  w swoim życiu … Potem jednak „przełamał lody” i gdy tylko nas rozpoznaje -  piszczy i prosi o drapanie. Nadal jednak agresywnie obszczekuje odwiedzających schronisko, zwłaszcza mężczyzn. Jest dużym, silnym i postawnym psem. Wszystkie te cechy sprawiają, że Nazir nie nadaje się do mieszkania w domu. Jest to typ psa obronnego i stróżującego. Ponieważ raczej nie jest przychylnie nastawiony do ludzi, jego właściciel musi mieć silny i twardy charakter, którym zdominuje Nazira i będzie umiał go sobie podporządkować. Każdy pies ma zadaniowy charakter i wykonywanie poleceń dla swojego pana sprawia mu przyjemność. W przypadku Nazira będzie to pilnowanie swojego terenu, jednak jego właściciel musi być pewny, że sobie z nim poradzi. W innym wypadku nieposkromiona  agresja może sprawić, że Nazir znów zostanie porzucony a jego bagaż negatywnych doświadczeń może całkiem odizolować go od ludzi.

Polar

„Polar”- kundelek, ok. 10-12 lat, mały (ok. 7 kg)
Polar to nieszczęśliwy pies, który na starość trafił do schroniska. W ciągu pierwszych dni pobytu w nim, był dosłownie sparaliżowany strachem – leżał bez ruchu w jednym miejscu i na sam widok człowieka trząsł się ze strachu. Musiał przeżyć naprawdę wiele ciężkich chwil i doznać krzywdy ze strony człowieka – być może był bity? O tym jak bardzo jest zrezygnowany świadczy chociażby chęć ukrycia się za wszelką cenę przed wzrokiem i dotykiem ludzi. W normalnych okolicznościach pewnie nie przejawiał by  agresji jednak w tych warunkach trudno wnioskować jaki ma charakter. Polar potrzebuje szybkiej adopcji! Zostało mu już tak niewiele życia, dlatego nie możemy pozwolić by swoje ostatnie chwile przeżył w wilgotnym boksie.
 Przygarnij Polara, by choć w ostatnich latach swojego życia mógł zaznać dobroci, której nigdy mu nie okazano!
 

wtorek, 12 listopada 2013

Toronto

„Toronto”  to piękny, duży i dobrze zbudowany pies w typie wilczura. Jest bardzo towarzyski, łagodny i lubi pieszczoty. Bardzo chciałby być małą maskotką, która tuliłaby się do właściciela na kanapie, jednak jego rozmiar to wyklucza, co z pewnością go smuci. Jest bardzo kontaktowy i czeka na jakikolwiek znak człowieka, by odgadnąć czego się od niego oczekuje. Pies nadawałby się do domu z ogrodem ale musiałby mieć stały kontakt z człowiekiem, bo to go najbardziej cieszy. Jest bystrym psem i z pewnością można go nauczyć wielu rzeczy. To pies, który nie tylko chce być pieszczochem ale także chce służyć swojemu człowiekowi, dlatego potrzebuje właściciela, który będzie wydawał mu polecenia, za których wykonywanie będzie go nagradzał np.zabawą – to jego misja na czterech łapach. Czy jest ktoś, kto pomoże mu ją spełnić?

Murzynka

„Murzynka” – starsza suczka, którą zły los na starość wtrącił do schroniska. Mimo tego, jest bardzo wesoła i wita wesoło wszystkich podchodzących do jej boksu. Bardzo lubi drapanie po całym ciele i wtedy z radości sobie popiskuje. Jest bardzo sympatyczna – wręcz uśmiecha się jak człowiek. Jej wygląd świadczy o tym, że sporo już w swoim życiu doświadczyła… Jest bardzo drobna  i lekko wychudzona. ale najważniejszym problemem są zęby, a w zasadzie brak ich większości… dlatego by cokolwiek jeść przegryza to dziąsłami – od tego są one całe czerwone i opuchnięte. Oprócz tego, że ma już swoje lata, a jej stan ogólny do najlepszych nie należy, została na dodatek „wtrącona” do boksu z dwiema innymi młodszymi i silniejszymi suczkami. Dlatego kolejnym jej wysiłkiem jest walka o jedzenie, którego i tak nie zje tak szybko jak młodsze, wiec zawsze będzie głodniejsza. Niestety w schronisku pracują tacy ludzie, którzy nie mają sentymentów dla schorowanych zwierząt i nie otaczają opieką nawet tych najbardziej potrzebujących…smutne ale niestety prawdziwe. W związku z tym, najlepszym domem dla Murzynki będzie taki, w którym w końcu otrzyma to, o co ciągle musiała walczyć:  miękkie jedzenie, bezpieczeństwo i uwagę człowieka, dla którego będzie jedyna i najważniejsza. Ponieważ mimo wszystko, jest suczką radosną i w miarę żywiołową nadawała by się także do domu w którym są dzieci, ale tylko takie, które będą umiały się z umiarem z nią bawić, by jej nie przemęczać. Jest tak sympatyczna, że rozświetli nawet najbardziej ponury dom, dlatego ten kto ją zaadoptuje i da jej szczęście, oprócz tego że pomoże jednemu z najbardziej doświadczonych w schronisku psów, dodatkowo będzie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! – już ona się o to postara ;)

Dragonka

„Dragonka” – suczka, kundelek (w typie teriera), ok. 7-8 lat, mała (ok. 10 kg)
Dragonka to starsza suczka, która nie straciła radości i chęci do zabawy młodego psa. Jest bardzo energiczna i chętna do zabawy, a przy tym tak mała, że nie zrobi krzywdy ani nie pociągnie na spacerze. To doskonała towarzyszka długich spacerów, choć tak samo cieszyłaby się siedząc przy swoim nowym właścicielu na ławeczce w parku – byleby nie być sama! To doskonały pies dla osób starszych, chorych czy samotnych – za odrobinę ciepła i czułości odwdzięczy się swoim wielkim psim sercem, które kocha na dobre i na złe! Dragonka jest bardzo kontaktowa, dlatego nie powinna zostawać całymi dniami sama w domu, bo bardzo by się nudziła. Nadaje się do domu, w którym jest już pies, ale raczej samiec, ponieważ z inną suczką mogłaby rywalizować.

niedziela, 3 listopada 2013

Czikunia

"Czikunia" – suczka, wysterylizowana, ok. 7 lat, kundelek w typie terriera, mała (ok. 7 kg)
Czikunia to starsza suczka. Kiedy trafiła do schroniska, była nieufna, ale bardzo szybko przełamała swój strach i skusiła się na pieszczoty z wolontariuszkami. Tak bardzo cieszyła się z tego kontaktu z człowiekiem, że zaczęła głośno żalić się na swój los, co w jej wypadku oznacza przenikliwe skomlenie. Od tamtej pory udało jej się zaaklimatyzować (na tyle, na ile jest to możliwe) w schronisku. Widać jednak, że całe swoje dotychczasowe życie spędziła u boku człowieka w domu. Ponieważ sama nie jest już młoda i nie ma dużych wymagań odnośnie spacerów (nie potrzebuje wybiegania), nadaje się nawet do małego mieszkania, dla osoby starszej lub takiej, która nie może pozwolić sobie na długie spacery. Czikunia to suczka z charakterem, która uwielbia pieszczoty. Lubi też „użalać się” nad swoim ciężkim losem, ale przecież niektórzy szukają psa z charakterem zamiast wiecznie wesołego szczeniaka. Właśnie dla takich ludzi jest Czikunia.
 

Borys

 „Borys” - pies, ok. 3 lata, mieszaniec owczarka i terriera, średniej wielkości (ok. 15 kg)
Borys jest wesołym psem potrzebującym kontaktu z człowiekiem. W boksie jest energiczny –  skacze, popiskuje - czym usilnie próbuje zwrócić na siebie uwagę. Kiedy go pogłaszczesz, zrobi wszystko by jak najdłużej cię przy sobie zatrzymać, zaś kiedy będziesz chciał już odejść wyciągnie łapki i będzie próbował cię jeszcze przytrzymać… to smutne, że pies musi aż tak błagać człowieka, by ten się nim zaopiekował. Zachowanie Borysa w boksie można nazwać rozpaczliwym – tak bardzo chce się stamtąd wydostać. Jest to młody i wesoły pies. Z pewnością będzie wspaniałym przyjacielem dla dzieci – będzie z nimi szalał, a potem spał u ich stóp czekając na nowy, zabawny dzień.  Ze względu na potrzebę kontaktu z człowiekiem powinien jak najbardziej mieszkać w domu, by cały czas mógł słyszeć i widzieć „domową krzątaninę”, która tylko dla psa może być interesująca:) Jeżeli twoja rodzina składa się z co najmniej dwóch osób, jak najbardziej możesz liczyć na Borysa – on rozbawi każdego z Was i jeszcze może chcieć więcej! Potrzebuje rozsądnych i aktywnych właścicieli, którzy będą gotowi podarować mu swoją uwagę każdego dnia, a życie z nim będzie wtedy wesołe.  

Alan

„Alan” – pies, ok. 4 lat, średniej wielkości (ok. 14 kg)
Alan, kiedy trafił do schroniska, był psem nieśmiałym i wycofanym – nie potrzebował kontaktu z człowiekiem. Stopniowo jednak przyzwyczaił się do ludzi przychodzących koło jego boksu, przestał szczekać, a nawet zaczął cieszyć się na ich widok. Zmienił się nie do poznania – stał się pewnym siebie, grzecznym i towarzyskim psem, który uwielbia pieszczoty. Alan jest jeszcze bardzo młody, a zmianą jaka zaszła w nim w schronisku, pokazał że potrafi szybko się uczyć i wyzbywać złych nawyków. Jeśli damy mu trochę czasu w nowym domu i określimy panujące w nim zasady, Alan będzie w stanie bez problemu się do nich dostosować. Poza tym, Alan jest psem bardzo energicznym, dlatego najlepiej nadaje się dla osoby, która lubi spędzać czas na świeżym powietrzu, uprawia sport, mieszka w domu z ogrodzoną posesją lub ma działkę, gdzie mógłby się wybiegać.

[Iwan]

„Iwan” – jest wielkim „miśkiem” który nie wiadomo czemu znalazł się w schronisku dla psów;) Jest psem o tak niespotykanym wyglądzie, aż stanowi „atrakcję”odwiedzających schronisko. Jest duży, kosmaty a zachowuje się jak mały szczeniak. Kocha pieszczoty i drapanie, do tego stopnia, że kładzie się na grzbiet i zatraca się w tej przyjemności. Robi niewinne miny które rozczulają. Jednak ma jeden problem – bolące tylne łapy. Pewnie ze względu na swoją masę (może ważyć nawet 40 kg) jego  łapy nie bardzo radzą sobie z takim ciężarem. Taki stan powinno się leczyć co zwykle znacznie poprawia  kondycje psa, niestety w schronisku nie może na to liczyć… Jest dużym, dobrze zbudowanym psem, co predysponuje go do mieszkania w dużym domu z ciągłym dostępem do ogrodu. Można przypuszczać, że mieszkał właśnie w takich warunkach, ponieważ – mimo swojego szczeniackiego zachowania w stosunku do ludzi – jest dobrze wychowany – je tylko w jednym miejscu i jest nauczony czystości. Potrzebuje zarówno dużego domu i najlepiej dużej rodziny, w której każdy na zmianę będzie mógł zajmować się jego głaskaniem ;) W  przypadku Iwana stała obecność jest jak najbardziej pożądana. Ze względu na swój misiowaty wygląd, raczej nie będzie nadawał się na psa stróżującego, chociaż kiedy wystąpi „wyższa konieczność” na pewno będzie umiał groźnie szczeknąć na intruza.