Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy

niedziela, 12 listopada 2017

Kika i Pusia

„Pusia” – to nieduża suczka. Jest tolerancyjna wobec innych zwierząt i bez problemu się z nimi dogaduje. Duży z niej łakomczuch, dlatego nigdy nie pogardzi smacznym kąskiem. Jest nastawiona na kontakt z człowiekiem i lubi być głaskana, jednak cały czas wypatruje smakołyków, które ją dużo bardziej interesują. Grzeczna i bezproblemowa. W schronisku została wysterylizowana, co jest jej dużym atutem. Mimo tego, że nie okazuje zbyt wielu emocji widać, że wypatruje swojego wybawiciela. W czasie odwiedzin ludzi cały czas stoi przy kratach zaglądając każdemu w oczy. Ma już swoje lata dlatego jest spokojna i stonowana. Nie potrzebuje już szaleństw ani długich spacerów jak młodsze zwierzaki. Właściwym opiekunem byłaby dla niej osoba dorosła prowadząca stabilny tryb życia. Pusia będzie doskonałym towarzyszem dnia codziennego a przy tym nie będzie mieć wielu wymagań.

„Kika” – to drobna, szczupła i bardzo wrażliwa suczka. Trafiła do schroniska mocno zszokowana. Nie wiadomo czego wcześniej doświadczyła, ale nadal – po kilku miesiącach panicznie boi się ludzi. W dodatku na samym początku dano ją do boksu, w którym była gryziona przez inną – dominującą suczkę…:( Raczej nie wychodzi z budy, w której czuje się bezpiecznie, a jeśli już poświęci się jej tyle czasu że z niej wyjdzie , to chodzi po boksie niepewnie,  z mocno podkulonym ogonkiem. Do tej pory nie dała się pogłaskać, boi się dotyku i ręki. Każdy gwałtowny ruch sprawia, że w panice ucieka do budy. Jeszcze nigdy nie widziałyśmy jej z podniesionym do góry ogonkiem, świadczącym o tym, że nabrała pewności do sytuacji w jakiej się znalazła. Przez takie zachowanie nadal nie opuszcza boksu i nie wychodzi ani na spacery, ani na wybieg. To suczka mocno skrzywdzona przez los i wymagająca specjalnej opieki. Potrzebuje człowieka cierpliwego, który będzie ją powoli oswajał ze sobą i ze światem. Minie dużo czasu zanim zaufa i zacznie w miarę normalnie funkcjonować. Dlatego nie może trafić do domu, w którym jest potrzeba opiekowania się zwykłym psem. To suczka z dużymi problemami, które na 99,9% powstały z winy człowieka, i trzeba sobie z zdawać z tego sprawę. Przy odpowiednim traktowaniu na pewno prędzej czy później otworzy się na otoczenie, na początku jednak można się spodziewać jedynie zamknięcia w sobie. Jej adopcja to wyzwanie i nie każdy może się tego podjąć. Trzymamy kciuki, żeby znalazł się ten, który zmieni jej świat na przyjaźniejszy i nauczy ją właściwego kontaktu z człowiekiem.
Kika jest wysterylizowana