Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy

sobota, 31 sierpnia 2013

Dennis

„Dennis” – pies w typie rasy dalmatyńczyk - biały w brązowe kropki. Trafił do schroniska bardzo zaniedbany – mocno wychudzony, miejscami z wyłysiałą sierścią. Nie tylko jego wygląd fizyczny jest w złym stanie ale także pies jest strasznie obolały psychicznie – cały czas żałośnie płacze – nie szczeka ale prawdziwie płacze. Nie podbiega do krat, kiedy nikt nie stoi przy jego boksie, leży zwinięty w kłębuszek w najdalszym rogu boksu. Łzy napływają do oczu kiedy widzi się jak bardzo cierpi. Kiedy się zawoła go , podchodzi do krat i rozpaczliwie wpycha głowę do głaskania. Jego zachowanie się jest skrajne, albo leży bez kontaktu z człowiekiem albo nachalnie prosi o uwagę. Pies jest bardzo wrażliwy i strasznie przeżywa stratę człowieka, mimo tego że doprowadził on do takiego zaniedbania. W związku z tym, potrzebuje właściciela który zwłaszcza na samym początku poświeci mu wiele uwagi i doprowadzi jego emocje do właściwych rozmiarów. Kiedy przestanie rozpaczać, z pewnością będzie z niego wesoły i grzeczny a przede wszystkim wierny pies, bo psy tak bardzo skrzywdzone kochają swoich wybawicieli najmocniej jak się da. Jego przyszły właściciel powinien liczyć się także z tym , że fizycznie pies ten potrzebuje starannej opieki – musi nabrać ciała i wyjść z zagłodzenia , wtedy z pewnością jego sierść nabierze blasku a wyłysiałe miejsca zarosną bez śladu. Jego oczy przedstawiają teraz rozpacz i dezorientacje… czy jest ktoś kto potrafiłby zaopiekować się w szczególny sposób Denisem i stworzyć mu spokojny i bezpieczny dom? Pies ten potrzebuje rozsądnego właściciela na dobre i na złe, do końca życia.

środa, 28 sierpnia 2013

Lucy

„Lucy” – suczka, ok. 3 lat, kundelek, średniej wielkości (ok. 18 kg), wysterylizowana
Kiedy Lucy znalazła się w schronisku najbardziej bała się kontaktu z człowiekiem. Była tak przerażona, że kuliła ogon pod siebie i nie była w stanie podejść do krat, kiedy w pobliżu byli ludzie. Przez te kilka tygodni obserwowała jednak, jak zachowują się inne psy w kontakcie z wolontariuszkami. Zobaczyła wtedy, że nic jej nie grozi i odważyła się podejść… Kiedy przełamała ten pierwszy strach, okazało się, że jest największym pieszczochem w schronisku! Stała się wesoła i towarzyska. Zanim została porzucona musiała doznać wielkiej krzywdy ze strony ludzi, być może była bita, ponieważ nadal okazuje niesamowitą uległość. Lucy jest jednak jeszcze młoda i potrafi zmienić swoje zachowanie w stosunku do ludzi. Jest łagodna, nie wykazuje agresji, a do tego jest bardzo piękna. Wystarczy poświęcić jej odrobinę czasu, żeby zapomniała o przeszłości. Lucy nadaje się zarówno do mieszkania, jak i do domku. Może mieszkać w budzie, ponieważ ma grubą sierść, jednak będzie też doskonałym towarzyszem do zabaw i spacerów.

Ruda

 "Ruda"  suczka która w schronisku została mamą, wysterylizowana. Kiedy mieszkała z małymi była groźna i nie chciała kontaktu z człowiekiem - wszystkich odganiała „broniąc” swoich małych. Teraz jej natura jest zupełnie inna. Jest sympatyczna, tuli się do głaskania i czułości, miło wita  odwiedzających schronisko. Jest bardzo ładna, w typie setera, aż czaruje swoim wyglądem, dlatego dziwi fakt, że jeszcze nie znalazła domu… Nadaje się do spokojnego domu, w którym poczuje się bezpiecznie. Jej łagodny charakter sprawia, że być może odnalazłaby się w domu z dziećmi. Nie jest to typ psa pilnującego czy stróżującego. Nie jest żywiołowa, jednak jak każdy pies potrzebuje ruchu, dlatego bardzo chętnie będzie towarzyszką na długich spacerach.

Misia

„Misia” – to bardzo miła i grzeczna suczka. Trafiła do schroniska w ciąży i tu urodziła piękne puchate szczeniaczki. Maluchy trochę ją wymęczyły przez co schudła. Jest bardzo spokojna, nie szczeka, nie rwie się do człowieka, jednak po zawołaniu jej powoli podchodzi do krat. Macha wtedy ogonkiem i lubi gdy się ją głaszcze. Ponieważ ma bardzo spokojny charakter, potrzebuje takiego samego właściciela. Jest niewielką suczką , można spokojnie określić ją mianem psa kanapowego. Nadaje się dla starszej osoby, która prowadzi spokojny tryb życia i będzie w stanie poświęcić jej swój czas. Ponieważ jej główną potrzebą nie jest przytulanie, z pewnością wystarczy jej sama obecność człowieka która w zupełności zapewni jej poczucie bezpieczeństwa.

sobota, 3 sierpnia 2013

Freja

„Freja” – suczka, ok. 5 lat, średniej wielkości (ok. 15 kg)
Początkowo Freja wzbudza zainteresowanie swoim wyglądem – ma jedno chore oko, które pokryte jest niebieską błoną. Można by pomyśleć, że suczka ma jedno oko brązowe, a drugie niebieskie, tak jak to się zdarza u psów rasy husky – jednak to nie natura, a choroba lub zwyrodnienie, które wymaga wizyty u weterynarza i sprawdzenia czy suczka widzi na to oko. Przy bliższym poznaniu jednak wygląd schodzi na dalszy plan, ponieważ Freja jest wyjątkowo bystrą suczką, która potrafi poradzić sobie nawet w tak smutnym miejscu jak schronisko. Dodatkowo jest urocza i bardzo energiczna, dlatego nadaje się dla człowieka prowadzącego aktywny tryb życia lub dla rodziny, w której domu dużo się dzieje. Freja jest niezmordowaną towarzyszką zabaw i długich spacerów, będzie więc najlepszym przyjacielem dla człowieka o podobnym temperamencie.

Tośka

"Tośka" – wysterylizowana, młoda suczka, nastawiona przede wszystkim na zabawę z człowiekiem, bardzo ruchliwa i energiczna. Nie pozwala się zdominować innym psom, co nie znaczy, że nie może być adoptowana do domu w którym już są psy. Ponieważ jest młoda i poddańczo traktuje człowieka z pewnością może się wiele nauczyć, dlatego, by nie zmarnować jej charakteru potrzebny jest jej człowiek który oprócz zabawy i dużej ilości ruchu zapewni jej jeszcze naukę, dzięki której będzie miał być może doskonałego psa?;) a na pewno wspaniałego towarzysza w codziennym życiu.
Trzeba pamiętać, że po zaadoptowaniu suczki ze schroniska  powinnyśmy pomóc także innym psom w przyszłości, dlatego trzeba zadbać o wysterylizowanie jej. Dzięki temu, będziemy mieć świadomość naszego osobistego wkładu w walkę z bezdomnością zwierząt, czym sprawimy, że mniej będzie dramatów psów, które przez brak takiego zabiegu trafiają ciągle do schronisk w całym kraju.

Dolce

„Dolce” -  to suczka z wyglądu przypominająca wilczura na krótkich łapkach ;) Jest żywiołowa i cały czas skacze na kraty, by tylko zainteresować sobą człowieka. Lubi być głaskana i skupiać na sobie zainteresowanie. Mimo takiej energii, akceptuje inne zwierzęta wokół siebie, dlatego nadaje się także do domu w którym są inne psy – mogła by z nimi bezkarnie szaleć! Mimo tego, że znajduje się w schronisku, nie straciła radości życia. Jednak obserwujemy, że zaczyna jej to coraz bardziej doskwierać i coraz intensywniej  skacze, szczeka,  by tylko wydostać się z tego miejsca i poczuć upragnioną wolność. Potrzebuje ruchu, zabawy, zainteresowania. Dom z dziećmi, które umieją bawić się z psami, pewnie by jej pasował. Długie spacery z możliwością wybiegania się to dla niej idealne rozwiązanie. Najlepiej, jakby trafiła do człowieka intensywnie spędzającego swój czas – ona z chęcią dotrzyma mu kroku! 

Joka

„Joka” – suczka, ok. 7 lat, duża (ok. 25 kg),w  typie owczarka niemieckiego
Joka to już starsza suczka z siwą morką, która połowę życia spędziła u boku swojego właściciela, a na starość trafiła do schroniska, gdzie musi znosić zimno, zamknięcie i samotność. Mimo to, nie jest typem psa „użalającego się” nad sobą i próbującego za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę odwiedzających schronisko. Joka to cicha i łagodna suczka, dlatego najbardziej zadowolony z jej towarzystwa będzie człowiek o spokojnym temperamencie i takim samym trybie życia. Jeśli pragniesz mieć zrównoważonego psa, który nie ciągnie na spacerze, nie szczeka, nie skacze, nie domaga się ciągłej uwagi i zabawy, to Joka będzie Twoim cichym i oddanym przyjacielem, który będzie Ci wiernie towarzyszył przez resztę swojego życia.