Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy

poniedziałek, 30 września 2013

Dżeki

„Dżeki” – Młody i wesoły pies. Ma piękną błyszczącą sierść, cały jest w kolorze czarnym. Uroku dodają mu uszy z których jedno sterczy do góry a drugie jest oklapnięteJ Dżekuś potrzebuje w swoim życiu dużo zabawy. Jest łagodny i bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem. Od razu reaguje przyjaźnie na każdego, kto przechodzi obok jego boksu i prosi o zainteresowanie.
Nadaje się do domu z dziećmi ale tylko takich, które potrafią zajmować się zwierzętami. Z pewnością będzie doskonałym towarzyszem zabaw jak również przytulakiem w czasie trosk. Z powodu swoich średnich rozmiarów nadaje się do mieszkania w domu, jednak pamiętajmy, że każdemu psu należy zapewnić odpowiednią ilość ruchu i co najmniej trzy razy dziennie wyjść z nim na dwór. Dżeki potrzebuje aktywnego właściciela, ponieważ rozpiera go energia. Na pewno będzie go wszędzie pełno. Za jakiś czas z pewnością się ustatkuje, jednak teraz liczy się  dla niego zabawa. Jest bystrym psiakiem, którego wszystko interesuje, więc będzie można nauczyć go wielu rzeczy. Rozsądny właściciel będzie miał z niego pociechę, bo każdy pies ze schroniska to wierny przyjaciel.

czwartek, 26 września 2013

Bunia

„Bunia” – suczka, ok. 3-4 lat, malutka (ok. 6 kg), biała z brązowym noskiem
Bunia to śliczna, malutka suczka z charakterystyczną wysuniętą do przodu żuchwą. Jest typowym pieszczochem i najlepiej nadaje się dla, którzy chcieliby spędzać wieczory z pieskiem na kolanach. Bunia nie wymaga dużego domu czy długich spacerów, ponieważ najbardziej potrzebuje bliskości człowieka i czułości. W boksie staje na dwóch łapach i drapie po kratach – tak bardzo pragnie znaleźć dom. To spokojna suczka, która podaruje swojemu nowemu właścicielowi ogromne serce – z takim pieskiem nikt nie będzie mógł czuć się samotny.

Żaba

„Żaba” – to wilczurowata suczka w typie rasy kundelka:) Jest miłą wesołą suczką nastawioną pozytywnie na kontakt z człowiekiem. Kiedy trafiła do schroniska była wystraszona, nie od razu się zaaklimatyzowała. Teraz okazuje już swoje emocje, lecz są one w miarę stonowane. Nie narzuca się człowiekowi, jednak kiedy zwróci się na nią uwagę, chętnie poddaje się głaskaniu. Tak jak każdy pies w schronisku, wypatruje swojego człowieka, który zapewni jej spokojny i bezpieczny dom.
Być może nadawałaby się do domu w którym są dzieci, jednak tego nie możemy sprawdzić a ponieważ jest suczką powyżej średniej budowy ciała,  najlepiej gdyby trafiła do osoby dorosłej. Jej charakter wskazuje na to, że aktywny tryb życia bardzo by jej się podobał. Przyszły właściciel nie powinien być domatorem. Żaba, będzie dobrą towarzyszką na spacerach a także przy uprawianiu sportu. Aktywny i zrównoważony właściciel  - poszukiwany!

Perełka

Ta piękna i młoda suczka (ok. 1 roku) od jakiegoś czasu błąkała się w okolicach Galerii Gwiezdnej. Przemarznięta  i wystraszona wyjadała jedzenie ze śmietników. Jednak kiedy dostała cieczkę, dobrzy ludzie zgodzili się nią zaopiekować. Przebywa obecnie w domu tymczasowym - bardzo tymczasowym! - dlatego PILNIE poszukujemy dla niej odpowiedzialnego właściciela.
"Perełka" jest bardzo towarzyska, radosna i kocha dzieci. Jest pozytywnie nastawiona na kontakt z człowiekiem - bez przerwy macha ogonkiem, tuli się i chce być głaskana. Uwielbia się bawić i przytulać, ale nie jest przy tym niegrzeczna - nie brudzi w mieszkaniu, nie niszczy mebli i potrafi grzecznie spać zwinięta w kłębuszek u stóp "swojego" człowieka. Nie jest wymagająca - prosi jedynie o odrobinę miłości. 
Ponieważ "Perełka" jest tak sympatyczną i piękną suczką, która zawładnęła już naszymi sercami, postanowiłyśmy ufundować jej sterylizację. 
"Perełka" jest drobniutką suczką (ok. 8 kg), wzrostu do kolan. Ma gładką i miłą w dotyku sierść,  piękny brązowy nosek, oklapnięte uszka, biały krawat i białe skarpetki.
*****
Aktualizacja: Perełka została już wysterylizowana. Dziękujemy lecznicy dr Legienia


piątek, 20 września 2013

Stiff

„Stiff”  - pies w typie rasy amstaff. Nie wiemy w jakich okolicznościach trafił do schroniska, jednak jego wygląd świadczy o tym, że nie był kochany. Jest zaniedbany  – ma złuszczony nos, blizny na uszach. Jednak mimo „groźnej” rasy, pies sprawia wrażenie przyjaznego i niegroźnego – cieszy się,  macha ogonkiem i zachęca do pogłaskania. Niestety, nie wiemy przez co przeszedł i jaki jest zasób jego czułości, dlatego mimo miłej powierzchowności, powinien trafić do człowieka, który ma doświadczenie z psami tej rasy, która jest  wymagająca. Nawet miłe amstaffy raczej nie są zalecane do domów w którym są dzieci – zwłaszcza te małe. Jednak przede wszystkim nie wolno adoptować takiego psa  tylko po to, by budzić „szacunek” na ulicy – to największa krzywda dla psów! Z takiego postępowania rodzą się największe dramaty, co pociąga za sobą kształtowanie błędnej świadomości u ludzi, że każdy amstaff to potencjalny „zabójca”. Nie róbmy tego (zwłaszcza, że sami stworzyliśmy taką rasę i jesteśmy za to odpowiedzialni) i nie pozwalajmy, by inni tak postępowali z amstaffami!
Ponieważ charakter Stiffa jest raczej sympatyczny, z pewnością można nauczyć go „dobrych manier”, które zniwelują strach związany z rasą, do której należy. Jednak do tego potrzebny jest człowiek o silnym i zdecydowanym charakterze, który nie będzie chciał go wykorzystywać do „obrony”, tylko zaopiekuje się nim lepiej niż doświadczał tego do tej pory oraz zapewni mu stabilizację i bezpieczeństwo na resztę życia. 


wtorek, 10 września 2013

Puchacz

„Puchacz” – pies, mały (ok. 8 kg), starszy – ok. 8 lat
Puchacz to pies, jakiego w schronisku jeszcze nie widziano! Jego cechą charakterystyczną są wręcz ogromne uszy! Wygląda jak kosmita ;) czym wzbudza zainteresowanie odwiedzających  - każdy się uśmiecha. Zapewne wcześniej - kiedy był młodszy - był czyimś wiernym towarzyszem i przyjacielem, a teraz na starość, trafił do najsmutniejszego dla psów miejsca. Z pewnością nie można dopuścić, by ten oddany przyjaciel człowieka dożył tu swych dni. Osoba, która go zaadoptuje powinna być tak samo oryginalna, wyjątkowa i wrażliwa jak Puchacz – tworzyliby wtedy razem niepowtarzalny duet! O człowieku, u którego boku drepcze taki pies na pewno można powiedzieć, że jest wrażliwym indywidualistą, bo przecież tak wiele osób kupuje dziś piękne, rasowe psy, żeby się nimi chwalić. Takim drogim psem próbują zatuszować swoje kompleksy. Dlatego ktoś, kto da drugą szansę Puchaczowi, będzie człowiekiem wyjątkowym i na takiego kogoś czeka ten stary, wierny i mądry psiak.

Ciapek

„Ciapek” – piesek niewielkich rozmiarów ale o dużym sercu, którym chce pokochać jak najszybciej swojego człowieka. Na razie jednak ciągle na niego czeka … Mimo tego, że przebywa w schronisku od dłuższego czasu, nadal rozpacza… Nie zaakceptował miejsca w którym przebywa i cały czas jest tym roztrzęsiony. Większość czasu spędza w budzie. Wychodzi tylko wtedy, kiedy widzi ludzi, którzy na dłużej przystaną przy jego boksie. Rozpaczliwie pragnie przytulania i głaskania. Jak najbardziej nadaje się do mieszkania w domu. Fakt, że tak bardzo przeżywa pobyt w schronisku, świadczy o jego szczególnej wrażliwości. W związku z tym, jego właścicielem powinna być osoba dorosła, która zapewni mu stały i bezpieczny kąt do końca życia. Doświadczenia jakie dotknęły go w życiu doprowadziły do tego, że jest to smutny piesek. Raczej nie będzie skory do zabaw – woli spokój – dlatego dzieci nie będą dla niego dobrą opcją wyboru. Wydaje się najlepszy dla osoby starszej, przebywającej w domu. Nigdy nie może już zostać porzucony!

Remi

„Remi” – mały, biały piesek. Trafił do schroniska w złym stanie. Był cały brudny i mocno bojący się ludzi. Ma krwiaka na oku, co może świadczyć o tym, że był bity. Świadczyć o tym może fakt tego że ludzie wzbudzali w nim niesamowity strach. Długo nie podchodził do krat, a przy przystawaniu przy jego boksie, szybko chował się do środka. Po kilku tygodniach bardzo powoli oswaja się z człowiekiem. Podchodzi ostrożnie do krat, ale ciągle boi się zaufać i cofa się gdy chce się go głaskać. Potrzebuje właściciela, który poświeci mu na początku dużo czasu i pozwoli wyjść z traumy, do jakiej doprowadziły jego dotychczasowe kontakty z ludźmi. Pies z takim bagażem doświadczeń nie nadaje się do zabaw z dziećmi. Potrzebuje on spokoju i spokojnego kąta, zanim otworzy się na normalne życie. Jego przyszły właściciel powinien mieć już doświadczenie z psami i mieć świadomość, że Remi oczekuje od niego nie tylko adopcji ale i opieki. Prosimy o przemyślaną adopcję tego doświadczonego pieska. 

poniedziałek, 2 września 2013

Ares

„Ares” – pies, kundelek, ok. 8 lat, średniej wielkości (ok. 12 kg)
Ares to kolejna ofiara ludzkiego okrucieństwa – trafił do schroniska niemal zagłodzony na śmierć. Do dziś nie jest w stanie o własnych siłach ustać na nogach, chwieje się, przewraca  i ślizga na kaflach, którymi wyłożony jest jego boks. Ares połyka wszystko co nadaje się do zjedzenia, choć przez osłabione zęby nie może gryźć. Dlatego też pobyt w schronisku nie służy poprawie jego kondycji – karmiony suchą karmą jeszcze bardzo długo nie dojdzie do siebie. Ares potrzebuje domu jak najszybciej! Ten pies jest praktycznie pozbawiony tkanki tłuszczowej, dlatego nocami bardzo marznie. Jeśli szybko nie trafi do ciepłego pomieszczenia i do gabinetu weterynaryjnego, może nie przeżyć! Ares potrzebuje nie tylko jedzenia, ale też uzupełnienia podstawowych minerałów, które utracił w czasie bardzo długiej głodówki oraz odrobaczenia, ponieważ pasożyty nie pozwalają mu przybrać na wadze. Ares nie jest jeszcze stary i może przeżyć kilka kolejnych lat w zdrowiu, o ile tylko nie pozwolimy umrzeć mu w schronisku na skutek bestialskiego potraktowania przez człowieka, który głodził go i zaniedbywał miesiącami!

niedziela, 1 września 2013

Mila

„Mila” – suczka, kundelek, ok. 2-3 lata, mała (ok. 10 kg)
Mila jest młodziutką i wesołą suczką, która bardzo chciałaby się bawić, niestety ma obciętą tylną łapkę na wysokości stopy, co uniemożliwia jej normalne chodzenie i bieganie z innymi psami. W schronisku bardzo jej to przeszkadza, ponieważ mieszka w boksie z inną, zdrową i silną suczką, która nad nią dominuje. Ponieważ Mila nigdy nie będzie tak sprawna jak inne psy, polecamy ją raczej do domu, gdzie będzie jedynym pupilem. Mimo tej ułomności Mila pozostała wesołą i towarzyską suczką, która potrzebuje kontaktu z człowiekiem. Kiedy ją głaszczemy i przytulamy zapomina o tym, że różni się od innych psów i cieszy się dokładnie tak, jak one wszystkie. Mila potrzebuje kochającego domu, gdzie będzie mogła dożyć starości ciesząc ludzi swoim towarzystwem.