„Mi” – nie jest specjalnie uroczą suczką ale wartą otrzymania nowego domu. Przebywa w schronisku już kilka miesięcy. Na początku pobytu, nie zwracała na siebie uwagi, tym bardziej, że była rozkojarzona miejscem i długo nie mogła nawiązać pozytywnego kontaktu z człowiekiem. Ujadała ze strachu i nie czuła potrzeby zbliżania się. Przebywając tu od długiego czasu, trafiała na inne suczki, które pokazały jej, że kontakt z człowiekiem może być miły. Stała wtedy w odległości od krat i przyglądała się ich pieszczotom z człowiekiem. Widać, że miała na to ogromną ochotę, ale tak jakby nie dopuszczała myśli, że ją także ktoś będzie chciał pogłaskać. Powoli, przy asyście innych suczek podchodziła do głaskania ale długo nie wytrzymywała, mimo tego kontakt był z nią już dużo lepszy. Jednak nadal ma strachliwy charakter i boi się do końca zaufać człowiekowi. Teraz została w boksie sama i czuje się zdezorientowana – znów straciła jakiekolwiek bezpieczeństwo i znalazła się w nowej sytuacji. Dlatego osoba która ją zaadoptuje, powinna uzbroić się w cierpliwość, by suczka zaaklimatyzowała się i poczuła bezpiecznie w nowym domu. Mi nie będzie wymagać aktywnego kontaktu tylko stałej obecności człowieka. Nadaje się do domu w którym panuje spokój i nie dzieje się dużo nowych rzeczy. Dlatego dobrze, by trafiła do osoby dorosłej, najlepiej samotnej, tak, by nie miała wokół siebie za dużo bodźców które by ją rozpraszały. By poczuć się bezpiecznie potrzebuje dużo spokoju i stałego miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz