"Bohater" – pies, ok.
6-7 lat, mały kundelek, z białym
krawatem i siwą mordką
„Bohater” to być może trochę mylące imię, ponieważ
nie jest to pies energiczny, odważny, szukający przygód. Jego tymczasowe imię oddaje
bohaterski sposób, w jaki znosi on porzucenie przez swojego dawnego właściciela
i samotność w schronisku. Gdyby był człowiekiem moglibyśmy powiedzieć, że
„znosi to z godnością”. Jego dystans pierwszej chwili można
uznać za
oziębłość i wycofanie, ponieważ nie nagabuje on każdego przechodzącego
koło jego
boksu szczekaniem, skakaniem i merdaniem ogona. Jednak to, że nie stara
się za
wszelką cenę zwrócić na siebie uwagi, nie oznacza wcale, że jest
nieczuły. Jest
dokładnie na odwrót – ten pies to wcielenie czułości - niestety tylko w
stosunku do ludzi...innych psów NIE TOLERUJE i jest w stosunku do nich
wyjątkowo niemiły :( to ważna informacja dla przyszłego właściciela,
dlatego prosimy wziąć ją pod uwagę. Bohater nie ma wielkich
wymagań, nie potrzebuje długich spacerów, nie hałasuje. Dotyk ludzkiej ręki to jego najważniejsza potrzeba. Jest przy tym tak
delikatny, że nawet kiedy podaje łapkę (nie na komendę, ale po prostu by dotknąć
człowieka) to robi to tak ostrożnie, jakby nie chciał nikogo urazić, zranić czy
pobrudzić. Ponieważ to typ indywidualisty, najbardziej nadaje się dla człowieka samotnego, być może tak jak on
zagubionego, który szuka w psie towarzysza i przyjaciela. Bohater najchętniej spędzałby długie wieczory na
kanapie przed telewizorem przy „swoim człowieku”. I wtedy oboje czuliby się
szczęśliwi i wiedzieliby, że nie są sami.
w schronisku od sierpnia 2012r.!
*******
Niestety, Koffi trafił na wioskę przywiązany do prowizorycznej budy na sznurku, w bardzo złych warunkach. Musiał interweniować Toz z Jawora. Wszystko to przez brak właściwej polityki adopcyjnej i wizyt poadopcyjnych w legnickim schronisku - kierownictwo nadal nie chce sobie tym zawracać głowy i adoptuje zwierzęta "byle komu" nie sprawdzając ich dalszych losów i nie interweniując w takim przypadku jak ten.
„Koffi” – to bardzo wrażliwy i emocjonalny pies. Jest rzadkiej brązowej maści, podpalany. Pies musiał doświadczyć w życiu okrucieństwa – po przyjęciu do schroniska był mocno wychudzony i rozchwiany emocjonalnie - cały czas rozpaczliwie wył. W przeszłości nie miał należytej opieki o czym świadczy uszkodzone ucho, które jest już na stałe pogrubione i zniekształcone. Koffi jest przerażony samotnością w boksie. Rozpaczliwie reaguje na ludzi. Bardzo chce być uwolniony i mieć swojego człowieka, który mocno go przytuli i zapewni bezpieczeństwo na resztę życia. Po kilku tygodniach przytył i doszedł do siebie, jednak psychicznie nadal jest w rozsypce… Do tej pory nie może pogodzić się porzuceniem. Większość czasu przebywa samotnie w budzie, nie interesując się tym co na zewnątrz, zaś jeśli z niej wyjdzie, to tylko po to, by głośno rozpaczać. Uspokaja się jedynie wtedy, kiedy jest głaskany i czuje dotyk i zainteresowanie człowieka. Ze względu na swój stan emocjonalny adopcja Koffiego będzie należeć do wymagających. Jego opiekun będzie musiał zapewnić mu warunki, w których pies poczuje się bezpiecznie i uspokoi. Jego dom powinien być zatem spokojny, w którym nie będzie dużo się działo. Odpowiedzialny człowiek musi popracować nad wyprowadzeniem go z rozpaczy i powoli wprowadzać do nowego, spokojnego i nie zmieniającego się życia. Toffi potrzebuje PILNEJ adopcji, by zupełnie się nie załamał i w sobie nie zamknął. Inaczej będzie coraz trudniej znaleźć dla niego dom a jego depresja będzie się jedynie pogłębiać.
Niestety, Koffi trafił na wioskę przywiązany do prowizorycznej budy na sznurku, w bardzo złych warunkach. Musiał interweniować Toz z Jawora. Wszystko to przez brak właściwej polityki adopcyjnej i wizyt poadopcyjnych w legnickim schronisku - kierownictwo nadal nie chce sobie tym zawracać głowy i adoptuje zwierzęta "byle komu" nie sprawdzając ich dalszych losów i nie interweniując w takim przypadku jak ten.
„Koffi” – to bardzo wrażliwy i emocjonalny pies. Jest rzadkiej brązowej maści, podpalany. Pies musiał doświadczyć w życiu okrucieństwa – po przyjęciu do schroniska był mocno wychudzony i rozchwiany emocjonalnie - cały czas rozpaczliwie wył. W przeszłości nie miał należytej opieki o czym świadczy uszkodzone ucho, które jest już na stałe pogrubione i zniekształcone. Koffi jest przerażony samotnością w boksie. Rozpaczliwie reaguje na ludzi. Bardzo chce być uwolniony i mieć swojego człowieka, który mocno go przytuli i zapewni bezpieczeństwo na resztę życia. Po kilku tygodniach przytył i doszedł do siebie, jednak psychicznie nadal jest w rozsypce… Do tej pory nie może pogodzić się porzuceniem. Większość czasu przebywa samotnie w budzie, nie interesując się tym co na zewnątrz, zaś jeśli z niej wyjdzie, to tylko po to, by głośno rozpaczać. Uspokaja się jedynie wtedy, kiedy jest głaskany i czuje dotyk i zainteresowanie człowieka. Ze względu na swój stan emocjonalny adopcja Koffiego będzie należeć do wymagających. Jego opiekun będzie musiał zapewnić mu warunki, w których pies poczuje się bezpiecznie i uspokoi. Jego dom powinien być zatem spokojny, w którym nie będzie dużo się działo. Odpowiedzialny człowiek musi popracować nad wyprowadzeniem go z rozpaczy i powoli wprowadzać do nowego, spokojnego i nie zmieniającego się życia. Toffi potrzebuje PILNEJ adopcji, by zupełnie się nie załamał i w sobie nie zamknął. Inaczej będzie coraz trudniej znaleźć dla niego dom a jego depresja będzie się jedynie pogłębiać.