Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy

poniedziałek, 5 października 2015

Uszatek, Klopsik, [Babunia]

  "Ten kraj szczęśliwy ... gdzie - po psie płaczą szczerze i dłużej ..."/Adam Mickiewicz/ 
[„Babunia”] to staruszka, która na stare lata trafiła do schroniska. Jest czarna, przyprószona siwizną z białym krawatem. Ma krótką sierść przypominającą wygniecionego baranka. Jest bardzo wrażliwa i mocno przeżywa pobyt w schronisku. Kiedy pojawi się ktoś, kto przystaje przy boksach i głaszcze psy, Babunia zaraz stoi przy kratach i rozpaczliwie skomle, by do niej podejść. Wygląda to tak, jakby wołała z całych sił: „niewinna, jestem niewinna”. I nie tyle chodzi jej o głaskanie, ile o wypuszczenie na wolność i zabranie ze sobą. Nie nadaje się do warunków schroniskowych, gdzie często musi przebywać w boksie z innymi suczkami, które przeważnie są młodsze i zawsze silniejsze. Babunia od razu ustępuje im miejsca ponieważ nie umie się bronić i jedynie ucieka przed ewentualnymi atakami. Źle znosi takie sytuacje i nawet jeśli siedzi z łagodną suczką, to ze strachu ustępuje jej miejsca. Suczka ma bardzo zniszczone zęby, które są przerzedzone i mocno starte, dlatego raczej nie je suchej karmy, którą często podają w schronisku a nawet miękkie kąski przeżuwa jedną stroną. Pobyt tu jest dla niej pod każdym względem mocno uciążliwy a patrząc na jej łagodny charakter z pewnością na niego nie zasłużyła.

Adopcja starego psa to wielka odwaga, która nie często ma miejsce. Trzeba liczyć się z tym, że pies niedługo pożyje i za jakiś czas trzeba będzie się z nim rozstać na zawsze. Nie każdego na to stać. Jednak wiemy z doświadczenia, że takie przypadki też się zdarzają. Mało tego, takie potencjalne staruszki potrafią przeżyć więcej lat niż niejeden młodszy pies!  Dlatego w jej przypadku także liczymy na cud – czyli odważnego i odpowiedzialnego człowieka, który podaruje jej wolność na te ostatnie lata życia.
 
*******
 „Klopsik” śmieszny piesek o wyjątkowym umaszczeniu. Niestety jego dotychczasowy właściciel nie dbał o niego odpowiednio i piesek ma mocną nadwagę. Utrudnia mu ona poruszanie się i szybko się męczy. Dodatkowo Klopsik bardzo słabo widzi i być może niedosłyszy… Trzeba go dotknąć, by wiedział z której strony ktoś się do niego zbliża. Ma już swoje lata, jednak nieczęsto zdarzają się psy z tyloma dolegliwościami, które po latach kochania trafiają na bruk. Niestety, jak widać i miłość ma swój termin trwałości… Piesek jest zainteresowany człowiekiem, jednak ze względu na swoje ułomności nie bardzo potrafi nawiązać kontakt. Potrzebuje rozsądnego i cierpliwego opiekuna który zadba o niego stosownie do jego stanu. Decydując się na taką adopcję nie należy oczekiwać od psa zbyt wiele. Należy go jedynie zaakceptować i pozwolić przy sobie żyć. Klopsik nie będzie wymagającym pieskiem i z oddaniem przyjmie zasady panujące w  nowym-lepszym domu. 
*******
„Uszatek”  - średniej wielkości piesek w kolorze szaro-burym i podpalanym na jasno spodzie. Ma miękkie i puchate uszka, stąd jego imię:) Oprócz tego śmiesznie zakręcony ogon i wygniecione wąsy - jakby go poraził prąd:) Jest wesoły i śmiało podchodzi do człowieka. Lubi być głaskany i drapany, jednak nie jest typem przytulaka. To mały indywidualista, który odstąpi od głaskania jeśli zainteresuje go coś innego.  To taki typowy piesek. Oprócz charakterystycznych cech zewnętrznych nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest ruchliwy i dużo biega po boksie zwłaszcza jak coś dzieje się na zewnątrz.  Będzie znakomitym towarzyszem na spacerach. Być może polubi się z dziećmi, by wspólnie poszaleć i pobiegać. Czeka, jak inne psy na odpowiedzialnego opiekuna, który podaruje mu swoje serce i dom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz