"Borsuk" – pies ok. 10 lat , ciemny biszkopt, nieduży (ok. 8 kg)
Stary i zniszczony życiem pies. Na swoje ostatnie lata trafił do schroniska, w którym nie może się odnaleźć… Na samym początku w ogóle nie było go widać, bo panicznie bał się wychodzić z budy. Teraz już wychodzi, chociaż nie zawsze. Jest smutny, osowiały. Nie widać po nim żadnych emocji – poddał się. Kontakt z człowiekiem nie wywiera na nim żadnego wrażenia, tak jakby wiedział, że to tylko powierzchowne działanie, a rzeczywistość pozostanie niezmieniona. Przestał zupełnie walczyć o siebie i w towarzystwie innych psów wycofuje się, co sprawia, że zje dopiero wtedy, gdy silniejszy się nasyci. Podobnie jest z podejściem do człowieka – kiedy jest sam na zewnątrz - podchodzi blisko, jednak kiedy głaskany jest jego towarzysz – przygląda się z daleka i boi się podejść, czym pokazuje swoją uległość i słabość wobec innych psów… W związku z tym, że jest to pies stary i zamknięty w sobie, potrzebuje osoby spokojnej. Najlepszym właścicielem byłaby osoba samotna, ponieważ większa liczba osób mogłaby go przestraszyć, a Borsuk najbardziej na świecie potrzebuje spokoju i stabilizacji. Nie wymaga dużej uwagi człowieka, najważniejsze by miał swój stały kąt, w którym będzie się czuł bezpiecznie. To nie pies dla dzieci – nie ma już energii by się bawić. Dobrze byłoby gdyby był jedynym zwierzęciem w domu, tak by na nim mogła skupiać się cała uwaga. Jeśli jesteś taką osobą lub taką osobę znasz, zastanów się nad zaadoptowaniem takiego staruszka. Zwierzęta też zasługują na godność starość…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz