„Pirs” – duży i silny pies, w typie wyrośniętego teriera. Jest bardzo towarzyski, potrafi cały dzień siedzieć przy kratach i przywoływać do siebie ludzi. Kiedy tylko się go pogłaszcze, przyciąga łapami do siebie i nie chce wypuścić z „objęć”. Podaje łapę i czeka, aż się go zabierze na spacer. Pirsa rozpiera energia. Na spacerze biega wokół i trzeba nad nim zapanować, by móc normalnie iść. Nie można mu pozwolić na rozhasanie się, ponieważ w przypływie radości potrafi złapać za kurtkę i nawet ją rozerwać. Potrzebuje dyscypliny i silnego człowieka, który go zdominuje i ułoży. Trzeba wiedzieć, że taki energiczny pies potrzebuje codziennie dużej porcji aktywności – musi się wybiegać i rozładować emocje, by w domu być grzecznym i spełnionym. Najlepiej jeśli zostanie zaadoptowany do domu bez dzieci – to silny pies, najlepiej dla dorosłego, silnego i aktywnego człowieka.
„Szyjka”(Nico) – to wesoły i sympatyczny pies, który nie zaznał w życiu miłości. Wygląda na to, że mieszkał na wiosce i nie dbano o niego należycie. Trafił do schroniska z bandażem na szyi. Okazało się, że ma sznyty na całej szyi, niektóre tak głębokie, że musiały być aż zszyte i sterczały z nich nici. Mimo tego, że rany były już zaleczone i wygojone, szwów nikt mu nie zdjął. Mało tego, miał na sobie cały czas obrożę, która drażniła kilkanaście sztywnych szwów. Całe szczęście w końcu zostały one ściągnięte, a obrożę zastąpiły szelki. Pies mimo swoich przeżyć jest pełen radości i cieszy się na kontakt z człowiekiem. Bardzo lubi drapanie, zwłaszcza na szyi, która go swędzi. Zamienia się wtedy w posąg i mruży oczy. Zasługuje teraz na spokojne i bezpieczne życie przy człowieku, który będzie miał dla niego czas i któremu będzie mógł towarzyszyć. Z pewnością szybko nauczy się nowych zasad, by tylko zadowolić człowieka, który da mu szansę na lepsze życie. Nie powinno być z nim żadnych problemów, ponieważ jest ciekawy świata i dobrze znosi nowe otoczenie.