„Miluś” – piękny, kudłaty i nieduży piesek. Jest zamknięty w sobie i nie chce okazywać emocji. Zdystansowany siedzi w budzie i z odległości patrzy w stronę przechodzących ludzi. Natomiast w stosunku do znanych mu osób zachowuje się normalnie – wyczekuje na podejście, macha ogonkiem, pcha się do głaskania. Jednak nie lubi zbyt długiej uwagi i po czasie wraca do budy, by się odizolować. Podobnie zachowuje się w stosunku do zwierząt – unika ich jak może. To urodzony pacyfista, który wolał schować się pod budę niż walczyć. Wszystko to świadczy o dużej wrażliwości i zranieniu jakiego doznał w życiu, dlatego jest teraz taki nieufny i nie chce się z nikim przyjaźnić. Odkąd przybył do schroniska nie daje sobie założyć obroży dlatego w ogóle nie wychodzi na spacery i cały czas siedzi w boksie. Miluś to skrzywdzony psiak i potrzebuje człowieka, który będzie umiał to zrozumieć. Najbardziej brak mu bezpieczeństwa i spokoju, dlatego są to najważniejsze rzeczy które powinny znajdować się w jego przyszłym domu. Jego adopcja będzie wymagała na początku pracy i cierpliwości, jednak kiedy taki wrażliwy pies odzyska zaufanie będzie to podwójne zwycięstwo – nad bezdomnością i nad uleczeniem złamanej duszy! Kto podejmie wyzwanie?
Psy adoptowane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Legnicy
poniedziałek, 18 czerwca 2018
Miluś i Króliczek!
„Alan”(Króliczek) – to przepiękny pies, który wyróżnia się swoim wyglądem. Ma mięciutką białą sierść i czarne łatki. Trafił do schroniska bardzo zastraszony i bał się podejść do człowieka, choć widać było, że tego pragnie. Teraz jest szczęśliwy kiedy może być głaskany, jednak nadal reaguje na każdy gwałtowniejszy ruch i kuli się w sobie. Jest drobnej budowy w związku z czym, bardzo delikatny w pieszczotach. Podczas głaskania wpatruje się z wdzięcznością w człowieka, a z zadowolenia aż mruży oczy. Potrzebuje człowieka, który oswoi go z normalnym życiem, przy którym poczuje się w końcu bezpiecznie i zyska pewność siebie. Najlepszy będzie dla niego spokojny dom, w którym nie będzie za dużo się działo, dlatego też nie bardzo nadaje się do zamieszkania z dziećmi, których energia może go przytłaczać i płoszyć. Jest idealnym psiakiem dla osoby samotnej, której będzie towarzyszył na każdym kroku i chętnie leżał u jej stóp, byleby tylko zapewniła mu spokój i bezpieczeństwo. Nie może być już nigdy więcej porzucony, dlatego czeka tylko i wyłącznie na odpowiedzialnego człowieka, który zaopiekuje się nim NA ZAWSZE.
„Miluś” – piękny, kudłaty i nieduży piesek. Jest zamknięty w sobie i nie chce okazywać emocji. Zdystansowany siedzi w budzie i z odległości patrzy w stronę przechodzących ludzi. Natomiast w stosunku do znanych mu osób zachowuje się normalnie – wyczekuje na podejście, macha ogonkiem, pcha się do głaskania. Jednak nie lubi zbyt długiej uwagi i po czasie wraca do budy, by się odizolować. Podobnie zachowuje się w stosunku do zwierząt – unika ich jak może. To urodzony pacyfista, który wolał schować się pod budę niż walczyć. Wszystko to świadczy o dużej wrażliwości i zranieniu jakiego doznał w życiu, dlatego jest teraz taki nieufny i nie chce się z nikim przyjaźnić. Odkąd przybył do schroniska nie daje sobie założyć obroży dlatego w ogóle nie wychodzi na spacery i cały czas siedzi w boksie. Miluś to skrzywdzony psiak i potrzebuje człowieka, który będzie umiał to zrozumieć. Najbardziej brak mu bezpieczeństwa i spokoju, dlatego są to najważniejsze rzeczy które powinny znajdować się w jego przyszłym domu. Jego adopcja będzie wymagała na początku pracy i cierpliwości, jednak kiedy taki wrażliwy pies odzyska zaufanie będzie to podwójne zwycięstwo – nad bezdomnością i nad uleczeniem złamanej duszy! Kto podejmie wyzwanie?
„Miluś” – piękny, kudłaty i nieduży piesek. Jest zamknięty w sobie i nie chce okazywać emocji. Zdystansowany siedzi w budzie i z odległości patrzy w stronę przechodzących ludzi. Natomiast w stosunku do znanych mu osób zachowuje się normalnie – wyczekuje na podejście, macha ogonkiem, pcha się do głaskania. Jednak nie lubi zbyt długiej uwagi i po czasie wraca do budy, by się odizolować. Podobnie zachowuje się w stosunku do zwierząt – unika ich jak może. To urodzony pacyfista, który wolał schować się pod budę niż walczyć. Wszystko to świadczy o dużej wrażliwości i zranieniu jakiego doznał w życiu, dlatego jest teraz taki nieufny i nie chce się z nikim przyjaźnić. Odkąd przybył do schroniska nie daje sobie założyć obroży dlatego w ogóle nie wychodzi na spacery i cały czas siedzi w boksie. Miluś to skrzywdzony psiak i potrzebuje człowieka, który będzie umiał to zrozumieć. Najbardziej brak mu bezpieczeństwa i spokoju, dlatego są to najważniejsze rzeczy które powinny znajdować się w jego przyszłym domu. Jego adopcja będzie wymagała na początku pracy i cierpliwości, jednak kiedy taki wrażliwy pies odzyska zaufanie będzie to podwójne zwycięstwo – nad bezdomnością i nad uleczeniem złamanej duszy! Kto podejmie wyzwanie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)