„Steffa”
– przeurocza suczka w typie
rasy amstaff. Trafiła do schroniska w stanie wskazującym na zaniedbywanie od
dłuższego czasu – miała wiszącego guza na przedniej łapie. Oprócz tego, była
najprawdopodobniej wykorzystywana w
pseudohodowli do rodzenia szczeniaczków, które potem – nie bacząc na jej
cierpienie – kupowali inni (świadomie lub nie, przyczyniając się do jej wykorzystywania,
jak wszystkich suczek, które rodzą szczeniaki na sprzedaż w nierejestrowanych
pseudohodowlach). Ma przez to, powiększone narządy rodne, zgrubienia listwy
mlecznej i wiele guzów, powstałych przy wysiłku wielu porodów. Ponieważ suczka
ma już swoje lata, stała się nieproduktywna i została wyrzucona, a jej miejsce
zajęły być może ostatnie jej dzieci… Mimo koszmaru życia jakie wiodła, i tylu
blizn przeżytego cierpienia, jest bardzo wesołą suczką. Niesamowicie kocha
pieszczoty i drapanie po całym ciele. Wygina się wtedy jak akrobatka i mruczy
jak kot z zadowolenia i przyjemności. Jest bardzo przyjazna i sympatyczna. Na
szczęście jej gehenna rodzenia już nigdy się nie powtórzy, bo została w schronisku
wysterylizowana i pójdzie już w świat uwolniona od problemu, jaki wisiał nad
jej dotychczasowym życiem. Z powodu rozmiarów nie jest zalecana do domu z
dziećmi. Potrzebuje zrównoważonych opiekunów, którzy zapewnią jej
bezpieczeństwo i aktynie będą z nią spędzać czas. Steffa chce choć trochę nadrobić
zaległości i dla odmiany pocieszyć się beztrosko życiem – bez pracy. Z tego
powodu powinna trafić do domu, w którym zostanie jej poświęcona uwaga i w pigułce
dozna tego, co straciła tak, by poczuć się psem, jakie do tej pory jedynie widywała.
W związku z tym szczególnym przypadkiem - MOCNO ODPOWIEDZIALNY OPIEKUN PILNIE POSZUKIWANY. Pokaż jej, jak powinno wyglądać
normalne życie psa u boku kochającego człowieka i uratuj jej świat! Jej
wdzięczność będzie z pewnością niewspółmiernie większa w stosunku do
poniesionych „nakładów”:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz