„Puszek” -
uroczy
piesek o wesołym usposobieniu. Jest puszysty i mięciutki w dotyku, bardzo
przyjemnie się go głaszcze. Ma piękne
oczy którymi przyciąga zainteresowanie odwiedzających. Lgnie do ludzi i każdemu
chce się przypodobać. Jest aktywny i pogodnie nastawiony do życia. Chce się szybko
zaprzyjaźnić i jeszcze szybciej opuścić schronisko z rozsądnym właścicielem. Piesek
jest wesoły, lubi zabawę i jest w jej trakcie delikatny. W związku z tym,
nadaje się do domu z dziećmi, które mądrze będą umiały się z nim bawić, tak, by
nie zrobić krzywdy. Szybko zaaklimatyzuje się w nowym domu i będzie zapatrzony
w nowych właścicieli, którzy otoczą go na zawsze opieką i nigdy nie porzucą. Odwdzięczy
się pogoda ducha i wieczną radością, która zaraża otoczenie.
****
„Sabina” –
suczka z przeszłością, dla której
pobyt w schronisku był socjalizacją z ludźmi. Trafiła do schroniska w
agresywnym stanie – ujadała z wściekłością na każdego przechodzącego
człowieka. Pokazywała
przy tym wyszczerzone zęby, co wyglądało naprawdę groźnie… Jednak inne zwierzęta zawsze bez
zarzutu akceptowała. Trochę trwało zanim
zaczęła się uspokajać i podglądać zachowanie zwierząt z innych boksów w stosunku do ludzi. Po jakimś czasie sama
zapragnęła poznać dotyk człowieka i podchodziła do krat bliżej, bez agresji. Jednak
cały czas była zdystansowana. Teraz lubi być głaskana , ale nie potrafi sama o
to zabiegać, tak jakby się wstydziła, że wcześniej była agresywna a teraz przebywanie
z człowiekiem odczuwa jako przyjemność. Została w schronisku wysterylizowana, niestety ostatnio
pod brzuchem pojawiły się jej guzy… Nie wiadomo czy to z powodu komplikacji
przy zabiegu, czy dość długiego przebywania w schronisku. U psów, tak jak u
ludzi - za długo tłumione emocje wyrażają się w chorobach narządów wewnętrznych
lub w widocznych guzach i naroślach. Sabina nie jest towarzyska, to taki
przyjaciel na odległość, który będzie blisko właściciela ale bez potrzeby przytulania
się. Jak każdy pies potrzebuje domu w który będzie czuła się bezpiecznie – może
większość czasu przebywać w ogródku i chodzić swoimi ścieżkami jak kot. Nie będzie
potrzebowała dużego zainteresowania, byle tylko miała swój stały kąt i
człowieka który zapewni jej opiekę na resztę życia i nigdy już nie porzuci.
W schronisku od sierpnia 2013!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz