"Gucio" - pies, ok. 2-3 lata, mały podpalany
kundelek (ok. 8 kg ),
wykastrowany
Historia Gucia to właśnie przykład tego, czym nie jest „rozsądna adopcja”. Porzucony i skrzywdzony przez człowieka - w połowie obcięto mu ogon - Gucio trafił do schroniska. Taki malutki i słodki psiak budził wzruszenie u osób odwiedzających schronisko. Może właśnie to było powodem, że w lipcu został adoptowany. Niestety nie była to szczęśliwa adopcja... Nie wiadomo, czy wybór nie był „trafiony”, czy adoptujący nie bardzo przemyśleli decyzję o przygarnięciu właśnie jego, ponieważ niedawno trafił on do schroniska z powrotem... Jak wielki dramat musi rozgrywać się w jego małym serduszku, kiedy kolejny raz trafia do miejsca w którym nikt go nie chce? – tego nie można sobie nawet wyobrazić. Dlaczego Gucio „nie sprawdził się” i znowu siedzi w boksie ze złamanym sercem? Na to pytanie nikt mu nie odpowie (nawet jeśli istnieje jakiś powód), bo przecież nie da mu się tego w żaden sposób wytłumaczyć i zmn iejszyć jego bólu! Dlatego właśnie apelujemy o rozsądne adopcje. Dla tak doświadczonego Gucia – w szczególności. On nie może być już więcej razy krzywdzony przez ludzką bezmyślność i trafiać ciągle do schroniska jak niepotrzebna rzecz na śmietnik!Po tym co go w życiu spotkało, należy mu się przytulny kąt nawet w niedużym mieszkaniu. Gucio nie będzie psem obronnym - jest zbyt płochliwy, nie ujada na obcych, prędzej podkuli swój króciutki ogon i się schowa. Wbrew temu i swoim malutkim rozmiarom nie jest to też pies dla dzieci - raczej nie pozwoli nikomu ciągnąć się za ucho. Dla kogo zatem nadaje się Gucio? Jest malutki, więc może trafić do mieszkania w bloku. A przy tym nie jest to typowy kanapowiec, który będzie służył jedynie za ozdobę. Gucio ma na tyle energii by cieszyć się właściwym domem i biegać na spacerach, po których przytuli się z wdzięcznością do Ciebie, ponieważ jest bardzo spragniony ludzkiego towarzystwa. To po prostu normalny pies – nie do zadań specjalnych, jak stróżowanie – taki do kochania i towarzyszenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz